Właściciel stacji benzynowej na warszawskich Bielanach Grzegorz Grzybowski dopiął swego. Prowadzącą do jego firmy drogę najpierw sam wyremontował, a później nazwał imieniem Krzysztofa Klenczona. Kilka dni temu, po blisko rocznych staraniach, jego wybór zaakceptowali warszawscy radni.
W najbliższą niedzielę 24 kwietnia na stacji benzynowej "Port" w Warszawie uroczyście zostanie odsłonięta tablica z nazwą prowadzącej do niej drogi. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że jej patronem zostanie Krzysztof Klenczon, pochodzący ze Szczytna lider Czerwonych Gitar i Trzech Koron. W ceremonii uczestniczyć będzie rodzina zmarłego artysty oraz jego przyjaciele i znajomi. Planowany jest koncert z udziałem m.in. "Czerwonych Gitar", "Dwóch Koron", "Żuków" i Wojciecha Kordy. Organizatorem uroczystości jest niedawno powstałe Stowarzyszenie "Port", które podobnie jak i zawiązane w Szczytnie Stowarzyszenie Polski Rock and Roll im. Krzysztofa Klenczona, stawia sobie za cel m.in. popularyzowanie muzyki znakomitego gitarzysty i wokalisty.
Właścicielem stacji benzynowej "Port" i pomysłodawcą zawiązania stowarzyszenia o tej samej nazwie jest wielki fan Klenczona, Grzegorz Grzybowski. To on najpierw wyremontował prowadzący do jego firmy 150-metrowy odcinek drogi, a następnie nazwał go imieniem Krzysztofa Klenczona, stawiając przy nim tablice z nazwiskiem artysty. Chociaż droga jest prywatna, jej nazwa musi być, bo tak mówią przepisy, zatwierdzona przez samorząd lokalny.
- Ten na początku stawiał opór, doszukując się ciągle jakiś uchybień z mojej strony, wreszcie jednak udało mi się dopiąć swego - cieszy się właściciel stacji na Bielanach.
Nazwa ulicy to nie jedyny element odróżniający jego stację od innych tego typu miejsc. Na budynku wisi duży portret artysty, a z głośników płyną jego piosenki.
Co roku w dniu imienin Krzysztofa 25 lipca na stacji "Port" odbywają się imprezy artystyczne, ale nie tylko. Każdy zainteresowany może tego dnia oddać tam krew. Podobnie też będzie w najbliższą niedzielę. Dodatkową atrakcją stanie się zapewne obecność policyjnego patrolu konnego. Taką formę zabezpieczenia imprezy obiecał komendant pobliskiego posterunku policji Andrzej Pawłowski... mieszkaniec Szczytna i również miłośnik twórczości Klenczona.
(olan)
2005.04.20