W tym tygodniu prezentujemy ostatnią część wywiadu, którego żona Krzysztofa Klenczona, Alicja „Bibi” Klenczon – Corona udzieliła Wiesławowi Wilczkowiakowi, wiceprezesowi Stowarzyszenia Muzycznego „Christopher” w Gdyni.
- Czy córki Twoje i Krzysztofa odziedziczyły talent po Ojcu?
Starsza córka Karolinka wybrała sobie bardzo nietypowy jak na kobietę zawód. Jest profesjonalnym kierowcą, czyli truck driver już ponad 20 lat. Ciągle jednak martwię się o nią jak jeździ w trasę. Takie są już matki. Karolina ma teraz swoją kompanię. Tu muszę jednak powiedzieć o tym, że wspominała już mając lat 8-9, że będzie zawodowym kierowcą. Krzysztof pukał się w głowę słysząc te słowa. Na to trochę wpłynął chyba też i sposób wychowania Karoliny przez ojca. Ciągle powtarzał jej: bądź twarda, dzielna, idź do celu, nie wolno ci się mazać jak twoja młodsza siostra Jackie, etc. Ona była wychowywana jak chłopak. (...) Karolina jest jedną z tych osób, które robią to, co kochają, zarabiając na życie. Nieraz jej zazdroszczę.
Młodsza i rozpieszczona Jackie skończyła studia w college’u i od prawie 10 lat jest pielęgniarką. Wyszła w międzyczasie za mąż za fajnego chłopaka, Josha. Mało tego, Jackie dorobiła się pięciorga dzieci, czterech chłopców i jednej dziewczynki. Zresztą, zawsze mi powtarzała, że chce mieć dużą rodzinę. Dopięła swego, a pracuje w dwóch szpitalach, oczywiście na oddziale ginekologicznym. Jaelin, najstarszy wnuk skończył w listopadzie 13 lat. Jest zdolny jak mało kto. Są przedmioty, gdzie chodzi o dwie klasy wyżej od rówieśników. Jestem z niego dumna! Zresztą, jako jedyny z wnucząt był w 2008 roku po raz pierwszy w Polsce. Zabrałam go do Szczytna na Dni i Noce Szczytna, koncert pamięci Krzysztofa Klenczona. Zna historię dziadka, ale nie przypuszczał, że ten dziadek jest aż taki sławny, że na ulicach stoją plansze z jego podobizną. Bardzo się dziwił, będąc jednocześnie bardzo dumnym (...) Jaelin jest najbardziej podobny do swojego dziadka. Oglądając film o Krzysztofie „Zagubiona dusza” w pewnym momencie stanął i wrzasnął: Skąd macie moje zdjęcie, kto mnie tak ubrał?! Było to zdjęcie Krzysztofa w mundurku harcerskim. Zgłupieliśmy, nie wiedząc co powiedzieć. Rzeczywiście, podobny do dziadka jak kropla wody! Wytłumaczyliśmy mu, że to jego dziadek w wieku 10 lat. Nie bardzo był przekonany - tylko mundurek nie pasował. Kolejny wnuk, Kiko, czyli Krzysztof Klenczon - Long - tak go nazwali w papierach, oczywiście też podobny bardzo do dziadka. Rozrabiara niesamowita. Jaida, nasza królewna jedynaczka. Oj, wyszkolona przez braci niesamowicie. Charakterem oczywiście podobna do mojej córki Jackie, słodka i ładna. Jest też piątkową uczennicą, lubi się przebierać, ubierać i kupować. To już chyba ma po mnie. Jackson to najmłodszy wnuk. Skończył we wrześniu 3 latka, zobaczymy co będzie dalej. Do Polski jeżdżę co roku. Mam gdzie, bo mam własne mieszkanie na Mokotowie. Zresztą paru moich przyjaciół przeprowadziło się do Polski na emeryturę (...)
- Czy jest taka możliwość, że Twoje i Krzysztofa wnuki pojawią się kiedyś na scenie?
Bardzo bym tego chciała, ale to będzie trudne zadanie. Mają szkołę, nie mówią po polsku z wyjątkiem paru słów. Jest mi wstyd, ale szukamy polskiej szkoły w Phoenix, co nie jest łatwym zadaniem (...) Jaelin miał lekcje muzyki, gry na gitarze. Prababcia Heidi, moja mama obiecała pianino, ale jeszcze nie mają. Muszę jednak przyznać, że wszystkie wnuki, cała piątka nieźle śpiewa. Mają duże zdolności muzyczne, więc przy odpowiednim pokierowaniu niewykluczone ... Moim marzeniem jest zabrać całą piątkę do Polski, nauczyć przynajmniej 2-3 piosenek, pokazać się w Szczytnie czy innych miastach na koncertach z okazji 30-lecia śmierci Krzysztofa Klenczona (...)
- Czy podtrzymujesz przyjaźnie zawarte przez Krzysztofa w Polsce z muzykami z zespołów, w których grał i śpiewał?
Oczywiście, od wielu lat. Czerwone Gitary - to pierwsi na liście - Jurek Skrzypczyk, czy Jurek Kossela. Mam sporadyczny kontakt z Sewerynem Krajewskim, ze Skaldami, Trubadurami, Krzysztofem Krawczykiem, Stanem Borysem, Marylą Rodowicz, Haliną Frąckowiak, Irenką Jarocką i wielu innymi. Z reguły spotykamy się na koncertach poświęconych twórczości Krzysztofa, ale również prywatnie, w ZAIKSIE. Mam też kontakt z Chicago z muzykami, którzy tam mieszkają na stale: Bernolakiem, Wanderem czy Januszem Pliwko, nie mówiąc o Krzysztofie Zakrecie czy innych. Mam kontakt z Vyto, muzykiem, który wyprodukował LP „The Show Never Ends”. To Amerykanin litewskiego pochodzenia. Nadal przyjaźnię się z Januszem Kondratowiczem, Krzysztofem Dzikowskim, Markiem Gaszyńskim czy Markiem Karewiczem sławnym fotografem gwiazd muzyki. Myślę też o stworzeniu muzeum Krzysztofa Klenczona (...)
Rozmawiał
Wiesław Wilczkowiak