Ostatnie mroźne dni sprawiły, że strażacy znów mieli pełne ręce roboty w związku z wezwaniami do pożarów sadz spowodowanych nieczyszczeniem przewodów kominowych. W poniedziałek 29 grudnia interweniowali w Gromie. Sadze zapaliły się tam w budynku mieszkalnym. Na szczęście pożar nie wyrządził poważniejszych strat. Tego samego dnia do identycznego zdarzenia doszło w budynku wielorodzinnym na ul. Polskiej w Szczytnie. Także i w tym przypadku udało się uniknąć przykrych konsekwencji. We wtorek 30 grudnia sadze zapaliły się w kominie domu na ul. Reymonta w Rozogach, a w piątek 2 stycznia w budynku mieszkalnym w Lemanach. Tego samego dnia strażacy zmagali się ze skutkami nieczyszczenia przewodów kominowych w Szczytnie na ul. Staszica, a nazajutrz na ul. Batorego. Przestawiciele straży pożarnej oraz kominiarze przypominają, że przewody dymowe należy czyścić co najmniej cztery razy w roku, gazowe dwa razy, a wentylacyjne - raz.
Włamał się do baru
W nocy z 30 na 31 grudnia około godziny 1.30 doszło do włamania do jednego z barów w Wielbarku. Nad ranem policjanci z grupy dochodzeniowej oraz przewodnik z psem udali się na miejsce zdarzenia. Pies podjął trop, prowadząc funkcjonariuszy do zabudowań na terenie Wielbarka. Dodatkową pomocą okazał się również monitoring. Po przejrzeniu nagrania z kamery policjanci wytypowali i zatrzymali sprawcę, nieletniego Dawida B. z Wielbarka. Do wnętrza baru chłopak dostał się po wybiciu szyby wystawowej. Potem zniszczył automaty do gier zręcznościowych, a oprócz tego ukradł jeszcze dwie butelki wódki i pieniądze. Wstępnie właściciel lokalu oszacował straty na kwotę 1 tysiąca złotych. Dawid B. za swój czyn odpowie przed sądem rodzinnym i nieletnich.
W Nowy Rok z promilami
Nie wszyscy kierowcy wzięli sobie do serca przestrogi, by po sylwestrowych szaleństwach nie prowadzić pojazdów. W Nowy Rok szczycieńscy policjanci zatrzymali pięciu śmiałków, którzy po suto zakrapianych imprezach wyruszyli na drogi powiatu. „Najlepszy” wynik w tej mało chwalebnej konkurencji osiągnął 35-letni Dariusz S., mieszkaniec gminy Jedwabno. W noworoczny poranek mężczyzna kierował fordem eskortem, mając w organizmie około 2 promili alkoholu. Amatorów jazdy na podwójnym gazie nie brakowało także w czasie minionego weekendu. Stróże prawa zatrzymali wówczas również pięciu nietrzeźwych kierujących. Niechlubnym rekordzistą okazał się 41-letni Tadeusz K., mieszkaniec gminy Świętajno. Prowadził fiata 126p, mając we krwi ponad 2 promile ognistego trunku. Wszystkim kierującym pod wpływem alkoholu grozi teraz kara pozbawienia wolności do 2 lat.
Oplem do rowu
W czwartek 1 stycznia na trasie Szczytno - Jedwabno na prostym odcinku drogi opel astra należący do mieszkanki Mławy zjechał z jezdni i wpadł do rowu. Samochodem podróżowały trzy osoby. Na szczęście żadna z nich nie odniosła poważniejszych obrażeń.
Kłusownicy w areszcie
Myśliwi Koła Łowieckiego „Sokół” wpadli na trop kłusowników, którzy od jakiegoś czasu polowali w okolicach leśniczówki Korpele na lisy, zające, a nawet jelenie. Na ścieżkach uczęszczanych przez zwierzynę regularnie rozstawiane były wnyki. W niedzielę 4 stycznia koło południa strażnik łowiecki KŁ „Sokół” zauważył dwóch podejrzanie zachowujących się mężczyzn. Natychmiast zawiadomił łowczych, którzy przybyli we wskazane miejsce. Idąc śladami mężczyzn natrafili na dwa rozstawione wnyki, najprawdopodobniej na jelenia. Po chwili zatrzymano kłusowników, którzy mieli przy sobie 11 wnyków. Obaj podejrzani, 49-letni Marek M. oraz 40-letni Krzysztof S. są mieszkańcami Szczytna. Policjanci zabezpieczyli również sprzęt służący im do nielegalnych polowań. Za popełnione czyny kłusującym mężczyznom grozi kara do 5 lat więzienia.
oprac. łuk