Ci, którzy po paru głębszych zasiadają za kierownicą samochodu lub jadą na rowerze, muszą się liczyć z poważnymi konsekwencjami. Zgodnie z zaleceniami ministra sprawiedliwości, prokuratorzy będą żądać teraz za to przestępstwo najwyższych kar przewidzianych w kodeksie, nie wyłączając utraty pojazdu oraz podania do publicznej wiadomości pełnych danych sprawcy. Szefowa szczycieńskiej Prokuratury Rejonowej Dorota Krzyna zapowiada, że miłośnicy jazdy po kielichu boleśnie odczują skutki swojej bezmyślności.

Nie ma przebacz za promile

TRUNKOWY PROBLEM

Nietrzeźwi kierowcy to prawdziwa plaga na drogach w całej Polsce. Jazdę po paru głębszych preferują nie tylko panowie spod przysłowiowej budki z piwem, ale także osoby pełniące poważne funkcje i zajmujące eksponowane stanowiska. Na prowadzeniu auta po pijanemu przyłapano kilka dni temu byłą szefową kancelarii premiera Millera Aleksandrę Jakubowską, w ręce stróżów prawa wpadł nietrzeźwy poseł i były trener reprezentacji piłkarskiej Janusz Wójcik. Pijani kierowcy są także prawdziwym utrapieniem w naszym powiecie. Niemal każdego dnia policjanci zatrzymują amatorów mocnych trunków prowadzących auta lub rowery. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy w ręce stróżów prawa wpadło już 245 pijanych kierowców. Rok temu o tej samej porze było ich 163.

- Najgorzej jest w weekendy, w okresie świąt, w sezonie turystycznym oraz podczas lokalnych imprez. Wtedy łapiemy najwięcej nietrzeźwych - mówi rzecznik prasowy szczycieńskiej Komendy Powiatowej Policji komisarz Ewa Żyra.

Bogate "żniwo" szczycieńscy funkcjonariusze zbierają także w okolicach dyskotek oraz miejsc letniego wypoczynku.

Dzięki działaniom policji, w tym roku wydarzyło się mniej wypadków, których przyczyną był alkohol. Z nietrzeźwymi piratami jednak nie ma żartów.

- Są jak bomby zegarowe, albo wybuchają, albo nie - mówi rzeczniczka szczycieńskiej komendy.

- Coraz częściej ludzie dzwonią do nas i informują o pijanych kierowcach. Nie zawsze podają swoje personalia i godzą się na bycie świadkami w sprawie, ale zgłaszają tego typu przypadki i chwała im za to.

NIE DOROŚLI DO KIEROWANIA

Podejmowane do tej pory działania policji oraz wymierzane kary nie robiły na amatorach jazdy po kielichu większego wrażenia. Na nic zdawały się też ogólnopolskie akcje i apele do ich rozsądku. Teraz ma się to zmienić. Minister sprawiedliwości zalecił prokuratorom w całym kraju, by wnioskowali o najsurowsze przewidziane w kodeksie kary za jazdę w stanie nietrzeźwości. Pijani kierowcy muszą się też liczyć z tym, że ich dane personalne będą upubliczniane w środkach masowego przekazu.

Postawą osób, które po wypiciu alkoholu zasiadają za kierownicą, jest też mocno poirytowana szefowa szczycieńskiej Prokuratury Rejonowej, Dorota Krzyna:

- Nasze społeczeństwo najwyraźniej nie dorosło do tego, by kierować pojazdami.

Według niej stopniowo zmienia się na lepsze podejście do problemu mieszkańców.

PERSONALIA W GAZECIE

Dorota Krzyna zapowiada koniec pobłażania pijanym kierowcom.

- Będziemy teraz w szerszym zakresie korzystać ze wszystkich dostępnych instrumentów prawnych, by to ukrócić.

Amatorzy jazdy po pijanemu muszą się liczyć z zatrzymaniem samochodu i zabezpieczeniem go w poczet kary grzywny i majątkowych środków karnych. Co prawda tego typu rozwiązania były już stosowane, ale w łagodniejszym zakresie. Oprócz tego dojdzie jeszcze bardziej dotkliwy środek. Prokuratorzy będą wnioskować również o orzeczenie przepadku auta jako przedmiotu służącego do popełnienia przestępstwa. Na tym jednak nie koniec. Przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości zamierzają też odwołać się do poczucia wstydu jeżdżących po kielichu kierowców.

- Już składamy wnioski do sądu o podanie do publicznej wiadomości orzeczeń sądu, łącznie z ujawnieniem danych personalnych sprawców. Może poprzez wstyd i napiętnowanie społeczne dotrzemy do świadomości tych osób - zastanawia się Dorota Krzyna.

Nie wyklucza, że w najdrastyczniejszych przypadkach, kiedy nietrzeźwy kierowca spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym, prokuratorzy będą wnioskować również o publikację jego wizerunku. Osoby zasiadające po paru głębszych za kierownicą, muszą też liczyć się z poważnymi konsekwencjami finansowymi swoich pijackich wybryków.

- Położymy większy nacisk na kary o charakterze majątkowym, wnosząc o wymierzanie wysokich grzywien oraz płacenie świadczeń na cele społeczne związane z niesieniem pomocy osobom poszkodowanym w wypadkach - zapowiada Dorota Krzyna.

Czy, według niej, surowsze kary przyniosą pożądany skutek?

- Czas pokaże. Za kilka miesięcy przekonamy się, czy nasze społeczeństwo dorosło, czy dalej mamy do czynienia z ludźmi co najmniej niepoważnymi - mówi prokurator.

Ewa Kułakowska

2006.07.19