Podczas niedzielnej nawałnicy doszło do groźnych zdarzeń na wodzie. Po godzinie 17.00 strażacy otrzymali zgłoszenie o dwóch tonących mężczyznach, którzy pływali kajakiem po jeziorze Świętajno w okolicy Warchał.
Kiedy ratownicy przybyli na miejsce okazało się jednak, że obaj są już na brzegu. - Mieli problemy z dotarciem na ląd ze względu na silny wiatr i fale, ale ostatecznie udało im się dopłynąć – mówi st. kpt. Łukasz Wróblewski ze szczycieńskiej straży pożarnej.
Tego samego dnia strażacy interweniowali także w Brajnikach po tym, jak dotarła do nich informacja o mężczyźnie pływającym łodzią wiosłową po jeziorze.
- Ze zgłoszenia wynikało, że z powodu warunków atmosferycznych nie może on dopłynąć do brzegu – relacjonuje kpt. Wróblewski. Mężczyzna zdołał jednak dostać się na ląd. Pomimo objawów wychłodzenia, odmówił wezwania zespołu ratownictwa medycznego i udał się do domku letniskowego. Strażacy apelują do miłośników wypoczynku na wodzie, aby nie lekceważyli alertów pogodowych i śledzili prognozy, bo w przeciwnym razie rejs po jeziorze może się zakończyć tragicznie.