Nie ma szans na to, aby na terenie gminy Pasym powiat modernizował swoje drogi. Wszystko przez to, że samorząd pasymski do tej pory nie zwrócił starostwu 280 tys. złotych.
- Stan drogi Michałki-Tylkowo i dalszy jej odcinek prowadzący wzdłuż torów kolejowych wymaga pilnego remontu – uważa radny Mieczysław Żyra.
- Jest ona cała popękana i do tego wąska – mówi radny i domaga się od burmistrza, aby ten wystąpił do zarządcy drogi, czyli starostwa powiatowego o wprowadzenie modernizacji drogi do przyszłorocznego budżetu. –Trzeba już teraz naciskać, bo z remontem głównej swojej drogi w centrum Pasymia powiat ociągał się aż 10 lat.
Burmistrz obiecuje, że wniosek złoży, ale jak się okazuje na jego realizację nie ma szans.
- Nie ma o tym mowy. Niech się Pasym najpierw z nami rozliczy za modernizację drogi Krzywonoga-Michałki, a dopiero potem będziemy rozmawiać o poważnych inwestycjach na jego terenie – odpowiada krótko starosta Jarosław Matłach.
Wspomniana droga została wyremontowana w 70% ze środków unijnych. Pozostałymi kosztami po 280 tys. zł miały się podzielić starostwo i gmina. Miały, ale jak się okazało burmistrz Mius nie wywiązał się ze złożonej obietnicy i przypadający na samorządy udział musiało w całości pokryć ze swego budżetu starostwo.
Oficjalnie zamiar Miusa storpedowała Rada Miejska, która jednak w przeważającej większości wspiera burmistrza. Wtajemniczeni nie mają wątpliwości, że działo się to za jego cichą akceptacją.
Starosta zapowiada, że wkrótce wystąpi do poszczególnych samorządów o wskazanie najpilniejszych zadań na przebiegających przez ich tereny drogach powiatowych. Jeśli nie wszystkie, to przynajmniej część z nich zostanie wprowadzona do przyszłorocznego budżetu starostwa.
FUSZERKI NA NOWYCH DROGACH
Wspomniana niedawno zmodernizowana droga Krzywonoga-Michałki, jak się okazuje została oddana do użytku z usterkami. Dotyczy to zjazdów na drogi gminne i grunty orne z betonowymi przepustami, których jest 11.
- Przepusty nie są pokryte na całej szerokości ziemią, a do tego brzegi zjazdów nie zostały utwardzone i zjazdy są zbyt wąskie – alarmuje radny. Dodaje jeszcze, że według zapewnień dyrektora ZDP wszystkie prace miały być wykonane do końca maja br. - To zwykła fuszerka – podsumowuje radny Żyra.
Uwagi zgłaszane są też do innej oddanej niedawno do użytku drogi – ulicy Polnej. Zjazd z niej w ulicę Kajki przyprawia kierowców o prawdziwy ból głowy. Muszą oni bowiem wjeżdżać pod … piaszczystą górkę. Burmistrz przyznaje, że o problemie wie, ale jak do tej pory nie udało mu się z nim uporać.
(o)