Niewiele brakowało, aby zakrapiana weekendowa impreza skończyła się tragicznie.
W nocy z soboty na niedzielę (23 września) na ul. Odrodzenia w Szczytnie kierująca kią rio 27-letnia mieszkanka gminy Jedwabno uderzyła przodem auta w latarnię. Wraz nią podróżowało jeszcze troje pasażerów – dwóch mężczyzn i kobieta. Jeden z nich, 36-latek został zakleszczony na tylnym siedzeniu pojazdu, dlatego przy jego wydobyciu konieczna okazała się pomoc strażaków. Mężczyzna doznał złamania obu rąk i został przetransportowany do szpitala. Kierująca kią przestraszyła się tego, co zaszło i o własnych siłach opuściła auto. - Sama nie wiem, jak to się stało – usłyszeli od niej policjanci, którzy przybyli na miejsce zdarzenia. Dla nich jednak okoliczności wypadku były jasne. Jak ustalili, 27-latka wraz z koleżanką i dwoma znajomymi wybrała się w sobotni wieczór do Szczytna, aby się zabawić. Kobieta wzięła swój samochód i zawiozła całą ekipę do miasta. Choć prowadziła auto, nie odmówiła sobie alkoholu. Około godziny 4.00, gdy przyszła pora powrotu do domu, ten sam skład wsiadł do auta. Niestety, spożyte procentowe trunki sprawiły, że po przejechaniu zaledwie kilkudziesięciu metrów, 27-latka straciła panowanie nad kierownicą i uderzyła w latarnię. Kobieta została zatrzymana i osadzona w celi. Po wytrzeźwieniu usłyszała zarzuty, do których się przyznała.
(KPP Szczytno), (ew)