Jedenaście placów zabaw na terenie gminy Jedwabno funkcjonowało nielegalnie. Jak informuje wójt Krzysztof Otulakowski, nie miały one ani ważnych przeglądów, ani książek obiektów budowlanych wymaganych przez przepisy. W tej sytuacji gmina ogłosiła przetarg na wykonanie dokumentacji projektowej nowych obiektów.
W gminie Jedwabno nie ma obecnie ani jednego legalnie działającego placu zabaw. Jedenaście takich obiektów powstałych jeszcze w poprzednich kadencjach pobudowano z naruszeniem zapisów Prawa Budowlanego – ujawnia wójt Krzysztof Otulakowski. Dlatego place są teraz formalnie wyłączone z użytku, pełniąc rolę magazynów zabawek.
- Nie wynika to z żadnej złośliwości, lecz dbania o zachowanie bezpieczeństwa naszych dzieci – wyjaśnia wójt. Chodzi o dwa place zabaw w Jedwabnie (w tym jeden przy przedszkolu), dwa w Szuci oraz po jednym w Lipnikach, Kocie, Małszewie, Witówku, Waplewie, Dłużku i Nowym Dworze. - Wszystkie istniejące place nie miały ważnych przeglądów ani aktualnych książek obiektów budowlanych – mówi wójt. Teraz, jak jak wiele innych podobnych spraw trzeba to uporządkować.
Gmina ogłosiła w związku z tym przetarg na wykonanie dokumentacji projektowej 11 placów zabaw na swoim terenie. Zamówienie obejmuje m.in. wykonanie projektu budowlano-wykonawczego, uzyskanie pozwoleń na budowę oraz niezbędnych decyzji i uzgodnień. Wójta najbardziej dziwi to, że nielegalnie funkcjonował nawet plac zabaw przy przedszkolu w Jedwabnie.
- Rodzice przyprowadzali tam dzieci ze świadomością, że są bezpieczne – mówi, dodając, że dyrekcja w ogóle nie wiedziała o obowiązku dopełnienia koniecznych formalności. Większą uwagę przy realizacji tego typu inwestycji muszą przywiązywać także poszczególne sołectwa. Sołtysi zostali poproszeni o wyodrębnienie w Funduszach Sołeckich kwot na uzyskanie wszelkich pozwoleń związanych z organizacją placów zabaw. Te, choć formalnie są nieczynne, w praktyce nadal służą dzieciom. Nawet ogrodzony płotem plac zabaw w Jedwabnie, co niedawno zaobserwował „Kurek”, jest odwiedzany przez milusińskich.
(ew)/fot. A. Olszewski