Wszystko wskazuje na to, że Henryk Żuchowski nie będzie wiceburmistrzem. Paweł Bielinowicz wycofuje się ze złożonej mu obietnicy. - Miastu groziła anarchia, więc musiałem coś zrobić - tłumaczy się burmistrz. - Jeśli ktoś nie dotrzymuje umów jest oszustem - krótko odpowiada Żuchowski.
Jak w kalejdoskopie
Sytuacja na szczycieńskiej scenie politycznej zmienia się jak w kalejdoskopie. Trzy tygodnie temu informowaliśmy o podpisaniu porozumienia między ugrupowaniami burmistrza Bielinowicza (Wspólnotą Samorządową) i eksburmistrza Żuchowskiego (Forum Samorządowym). Na jego mocy nowym wiceburmistrzem miał zostać lider Forum.
Dzięki zawartej koalicji stanowisko uratowała przewodnicząca rady Monika Hausman-Pniewska, której odwołania jeszcze dzień wcześniej domagało się 12 radnych Forum i SLD. Tuż przed posiedzeniem rady, 16 września, Forum wycofało z wniosku swoje podpisy wzbudzając wściekłość u tymczasowego sojusznika - SLD. Radni lewicy, zostając na pozycji przegranej, również zrezygnowali z zamiaru odwołania szefowej rady.
Nie dotrzyma obietnicy
Już w trakcie obrad sesji RM zaczęły się pojawiać pierwsze wątpliwości co do trwałości zawartego sojuszu Bielinowicza z Żuchowskim. Ten drugi głosił wszem i wobec, że zgodnie z treścią porozumienia, ma być jedynym wiceburmistrzem. Pierwszy z kolei zapewniał, że nie ma zamiaru odwoływać dotychczasowej swojej zastępczyni Danuty Górskiej, a dla Żuchowskiego widzi drugi fotel wiceburmistrza.
Upływ czasu pozwolił na nabranie dystansu i... zmianę planów. Burmistrz chce teraz zaproponować wszystkim radnym utworzenie porozumienia ponadpartyjnego. To oznaczałoby w praktyce powstanie nieformalnej koalicji Wspólnota - SLD. Forum, oburzone niedotrzymaniem zobowiązań przez burmistrza, zapewne nie przystąpi do takiego bloku.
- Trzeba nowego otwarcia, współpracy wszystkich ze wszystkimi - zachęca radnych Bielinowicz.
SLD, które jeszcze miesiąc temu nie chciało słyszeć o żadnym porozumieniu, stawiając jako warunek wstępny odwołanie przewodniczącej rady, dziś jest o wiele bardziej wyrozumiałe dla burmistrza. Lewica przyjęła z ulgą jego konflikt z Żuchowskim. Dzięki temu SLD nie wypada z gry, na co jeszcze trzy tygodnie temu realnie się zanosiło. Teraz, nie wiadomo jednak na jak długo, ich głównym przeciwnikiem jest Żuchowski.
- Zdradził nas wycofując podpisy swego klubu spod wniosku o odwołanie przewodniczącej. Myślał tylko o sobie. Nigdy mu tego nie zapomnimy - mówi jedna ze znaczących postaci lewicowego ugrupowania w radzie.
Z oszustami nie siadam do gry
Henryk Żuchowski sprawia wrażenie pogodzonego z faktem, że fotel wiceburmistrza mu się wyślizgnął.
- Rozmawiał pan ostatnio z burmistrzem na temat swojej nominacji?
- Nie przypominam sobie.
- Nie nalegał pan na spotkanie?
- A dlaczego miałem o to zabiegać? To, co do mnie należało, jest zrobione.
- Burmistrz upiera się przy dwóch zastępcach.
- To jego sprawa.
- W takim układzie nie wchodzi pan do gry?
- Na pewno nie. Wiadomo przecież, co było podpisane.
- Burmistrz tłumaczy się, że działał w przymusowej sytuacji.
- Dla mnie, jeśli ktoś nie dotrzymuje umów, jest oszustem. Nie mam na to innego określenia.
- Burmistrz chce teraz stworzyć blok ponadpartyjny. Przystąpi pan do niego?
- Ja już podpisałem porozumienie o przystąpieniu do koalicji i w żadnej innej nie chcę być. Nie jestem oszustem, a z oszustami nie siadam po raz drugi do gry.
Czas na przemyślenia
Dlaczego burmistrz nie zamierza wywiązać się ze złożonych zobowiązań? Okazuje się, że były one koniecznością chwili, a ta przeminęła.
- Za sprawą radnych SLD i Forum miasto stanęło na krawędzi anarchii. Musiałem podjąć jakieś kroki w interesie nadrzędnym miasta - uzasadnia Bielinowicz motywy swego postępowania dodając, że umowa koalicyjna z Forum straciła walor większościowy w związku z opuszczeniem klubu Wspólnoty przez dwóch radnych. Według niego po odwołaniu przewodniczącej rady, kolejnym krokiem radnych SLD I Forum byłaby blokada przyszłorocznego budżetu i uniemożliwienie dokonania niezbędnych zmian w tegorocznym planie dochodów i wydatków.
- Bielinowicz w niczym już nie przypomina obolałego, posępnego i przygnębionego człowieka, jakiego mogliśmy oglądać jeszcze przed miesiącem - słyszymy od jednego z miejskich urzędników. - Na pogodnej twarzy pojawia się nawet uśmiech.
Ostatecznie wynik batalii wywołanej przeciwko niemu przez SLD i Forum, zakończył się jego sukcesem. Na jak długo, pokaże czas.
Andrzej Olszewski
2003.10.08