Strażacy ochotnicy bezinteresownie ratują ludzkie życie i mienie. Większość jednostek boryka się z problemem zużytego sprzętu i braku pieniędzy na zakup nowego. Pasymska OSP potrafi sobie nieźle z tym radzić.

Nowy sprzęt dla strażaków

Jednostka OSP w Pasymiu istnieje od 1948 roku. Należy do niej 53 członków czynnych i 10 osób wchodzących w skład młodzieżowej drużyny pożarniczej. Strażacy posiadają dwa samochody bojowe, które choć lata świetności dawno mają za sobą, to służą ochotnikom.

Pomimo, że członkowie straży przy gaszeniu pożarów są gorliwi i zdyscyplinowani, to brak podstawowego sprzętu pożarniczego poważnie ograniczał skuteczność walki z niebezpiecznym żywiołem. Mając na uwadze sprawniejsze przeprowadzanie akcji gaśniczych i ratowniczych zakupiono sprzęt ratowniczy z własnych funduszy i pieniędzy pozyskanych od sponsorów. Dzięki temu ochotnicy wzbogacili się o dwie kamizelki ratownicze, 10 kompletów ubrań bojowych dla młodzieżowej drużyny pożarniczej oraz kamizelkę ratowniczą dla rannych w wypadkach samochodowych. Pasymscy strażacy rocznie wyjeżdżają do ponad 40 akcji.

- Zawsze możemy liczyć na pomoc GS-u w Pasymiu i radnego Bernarda Miusa. Dzięki temu powoli kompletujemy wyposażenie naszej jednostki - mówi Jan Piotrowski, naczelnik OSP Pasym. - Teraz naszym największym marzeniem jest lekki wóz bojowy do ratownictwa drogowego - zdradza strażak.

(jor)

2005.08.03