Niewiele brakowało, aby w powiecie szczycieńskim doszło do kolejnej tragedii na wodzie, podobnej w skutkach do tej z Małszewa, gdzie utonęło trzech nastolatków. W tym przypadku brak pokory wobec natury i lekceważenie warunków pogodowych mogły doprowadzić do opłakanych skutków.

W poniedziałek 30 czerwca po godzinie 16.00 strażacy otrzymali wezwanie do Brajnik, gdzie grupa osób pływających na kajakach i rowerach wodnych miała trudności do dotarciem do brzegu. Na miejsce jako pierwsi przybyli druhowie z OSP Jedwabno, którzy ustalili, że 17 osób, w tym 15 dzieci i 2 opiekunów, wybrało się na wyprawę po Jeziorze Brajnickim czterema kajakami i trzema rowerami wodnymi. W chwili przyjazdu strażaków sześcioro dzieci z opiekunem było już na brzegu. Reszta wciąż przebywała na wodzie i z powodu silnego wiatru nie mogła dotrzeć na ląd. Ratownicy zwodowali dwie łodzie i odholowali niefortunnych wodniaków na brzeg. Na szczęście tym razem nikomu nic się nie stało. Jak mówi kpt. Karol Doryn ze szczycieńskiej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej, opiekunowie dzieci tłumaczyli, że w chwili wypłynięcia na jezioro nie było silnego wiatru.