PODSTAWOWE ZASADY
Odwiedzający ogródki działkowe często podkreślają, że są one oazą ciszy, spokoju oraz zachwycają się bogactwem uprawianych w nich roślin. Uważają także, że spotkani działkowcy zawsze sprawiają wrażenie ludzi odprężonych, zadowolonych i szczęśliwych. Nie ma w tym nic dziwnego, bowiem sprawia to fakt, że mogą oni przebywać wśród swoich ukochanych roślin.
W poprzednim artykule podałem kilka powodów, dla których warto uprawiać warzywa. Na naszych działkach uprawia się zwykle warzywa podstawowe na zbiór wczesny, letni i późny. Dla osób o małym doświadczeniu ogrodniczym ich uprawa może być postrzegana jako dość prosta. Wydaje im się, że wystarczy posiać nasiona, posadzić rozsadę a potem od czasu do czasu podlać, wypielić a te wydadzą wspaniały plon. Czasami i tak bywa, ale częściej spotykają nas różne niespodzianki, które sprawiają, że włożony trud nie daje pożądanych efektów. Dość często brak powodzenia w uprawie warzyw wynika z czynników pogodowych, ale w różnym stopniu może to być rezultat popełnionych błędów przez nas samych. Warto więc pamiętać o przestrzeganiu kilku podstawowych zasad. Do najważniejszych z nich należą:
ziemię pod warzywa trzeba wzbogacać kompostem lub dobrze rozłożonym obornikiem (najlepiej końskim lub bydlęcym, świńskiego i po pieczarkach radzę unikać), systematycznie odkwaszać ziemię (wapnowanie jest szczególnie ważne w uprawie warzyw kapustnych), przed wysiewem lub nasadzeniem dobrze spulchnić glebę (głębokiego przekopania wymagają zwłaszcza korzenne), do siewu przeznaczać nasiona najwyższej jakości, wysadzać tylko zdrową, krępą i zahartowaną rozsadę, przestrzegać zalecanych terminów siewu dla poszczególnych gatunków i odmian, do uprawy warzyw wybierać miejsca zaciszne, osłonięte od wiatru i nasłonecznione, unikać uprawy takich samych warzyw w tych samych miejscach w następnym roku, systematycznie usunąć chwasty. Kto uprawiał pomidory i ogórki doskonale wie jaki problem stwarza zaraza ziemniaka na pomidorach i mączniak rzekomy na dyniowatych. Z chorobami tymi trzeba walczyć, bo w innym przypadku nie uzyskamy dobrych plonów. Jak skutecznie to robić? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie Państwo w następnym artykule.
KOCIOŁEK NA BIS
A teraz jeszcze raz o kociołku. Podany poprzednio przepis dotyczył kociołka „tradycyjnego” i o jego przyrządzanie najczęściej proszą moi znajomi. Przygotowanie jego wymaga jednak dłuższego czasu, ale efekt końcowy jakże wspaniały. Z własnego doświadczenia wiem, że panie wybierają zwykle warstwy wierzchnie, a panowie te z „dna”. I uwaga do poprzedniego przepisu: ilość warstw i ich rodzaj można stosować dowolnie wg własnych upodobań.
Tym razem podam przepis na kociołek 5-litrowy, którego przygotowanie jest mniej pracochłonne (na 6-8 osób).
Skład:
2,5 kg małych ziemniaczków,
2-4 buraki czerwone,
około 0,5 kg marchwi (najlepiej małej z „przerywki”),
kilka cebul średniej wielkości,
główka czosnku,
1-2 szt. pietruszki (może być także seler),
6 ćwiartek kurczaka (mogą być skrzydełka, udka, porcje karkówki lub innego mięsa),
koper zielony,
sól, pieprz i inne przyprawy do określonych mięs,
skóra z boczku bądź słoniny.
Kociołek przygotowujemy w następujący sposób:
dno wykładamy skórą z boczku lub słoniny, na to układamy całe obrane ziemniaki, które posypujemy posiekanym koperkiem. Następnie układamy obrane i pokrojone w ćwiartki buraki czerwone, całe marchewki (lub większe pokrojone w paski), pietruszkę całą lub pokrojoną, ząbki obranego czosnku, do smaku posypujemy solą i pieprzem. Na to wszystko układamy porcje dowolnego mięsa uprzednio przyprawione przyprawami właściwymi dla danego gatunku. Tak przygotowany kociołek zamykamy pokrywą i ustawiamy na palenisku. Z chwilą wydobywania się pary zmniejszamy płomień paleniska i po 45 minutach danie jest gotowe. Każdy uczestnik takiego posiłku powinien otrzymać porcję mięsa oraz odpowiednią dawkę każdego rodzaju warzywa. Odpowiednio ułożone danie bawić będzie oczy barwą kolorów i zachęcać do jego spożycia, a otoczenie działki wprawi w dobry nastrój.
Stanisław Stefanowicz