Dyrektor Zespołu Szkół w Jedwabnie, Bożena Harbaszewska, wraz z końcem ubiegłego roku przeszła na emeryturę. Z placówką tą związana była od piętnastu lat. Jej odejście nie jest jednak końcem pracy pedagogicznej - po krótkim odpoczynku nadal będzie tu uczyć biologii.
ODJEŚĆ CIĘŻKO
Bożena Harbaszewska po przepracowaniu w zawodzie nauczyciela trzydziestu lat, postanowiła wraz z początkiem roku odejść na emeryturę. Podjęła tę decyzję, mimo że jej kadencja na stanowisku dyrektora Zespołu Szkół w Jedwabnie jeszcze się nie skończyła.
- Po tylu latach pracy jestem już trochę zmęczona - tłumaczy Bożena Harbaszewska. - Ciężko jest odejść, zwłaszcza że bardzo zżyłam się ze szkołą i lokalnym środowiskiem - dodaje. Była już dyrektor ZS pochodzi z Białostocczyzny. Zanim trafiła do Jedwabna, pracowała jako nauczyciel akademicki w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Olsztynie. Kiedy mąż został zatrudniony w Nadleśnictwie Jedwabno, postanowiła przenieść się tu wraz z nim. W 1994 r. wygrała konkurs na dyrektora szkoły i funkcję tę piastowała nieprzerwanie aż do końca minionego roku. Za swoje największe osiągnięcie uważa to, że kierowana przez nią placówka dobrze współpracowała z lokalnym środowiskiem, uczestnicząc w licznych projektach i realizując programy umożliwiające uczniom wszechstronny rozwój. Podkreśla, że zawsze pomagali jej w tym inni nauczyciele.
- Moim marzeniem było przygotować młodzież do życia i funkcjonowania w wielu jego obszarach. Myślę, że w dużej mierze się to udało - mówi Bożena Harbaszewska. Do swoich sukcesów na stanowisku dyrektora zalicza też stworzenie w szkole dobrych relacji międzyludzkich.
ROZSTANIE, ALE NIE POŻEGNANIE
Za kilkunastoletnie kierowanie placówką, Bożenie Harbaszewskiej dziękowali podczas ostatniej sesji jedwabieńscy samorządowcy. W poniedziałek 5 stycznia była dyrektor spotkała się również z osobami spoza szkoły, które przez lata z nią współpracowały.
- Chciałam im w ten sposób podziękować za wsparcie - tłumaczy. Przejście na emeryturę nie oznacza definitywnego rozstania z zawodem pedagoga. Od 20 stycznia Bożena Harbaszewska będzie pracować w Zespole Szkół na pół etatu jako nauczycielka biologii.
- Nie jest to więc pożegnanie, a raczej tylko tymczasowe rozstanie - mówi była dyrektor. Czego życzy swojemu przyszłemu następcy?
- Wytrwałości, otwartości na innych i szerokiego spojrzenia na sprawy szkoły. Musi też pamiętać, że to my jesteśmy dla uczniów i rodziców, a nie odwrotnie.
(łuk)/Fot. A. Olszewski