Po dziesięciu latach na stanowisku dyrektora, Klemens Dzierżanowski pożegnał się z Zarządem Dróg Powiatowych i przeszedł na emeryturę. Jego następcą został dotychczasowy wicedyrektor, Bogdan Nowak.
PRZYSZEDŁ NA TO CZAS
- Natura ludzka jest taka, że się starzeje i przychodzi taki czas, kiedy trzeba iść na emeryturę - mówi Klemens Dzierżanowski, który z początkiem lutego przestał być szefem Zarządu Dróg Powiatowych. Na stanowisku dyrektora przepracował dziesięć lat.
Pochodzi z Mazowsza, do Szczytna przyjechał w 1979 roku, jak sam mówi „za chlebem”. Z zawodu inżynier mechanik, po osiedleniu się tutaj objął funkcję głównego mechanika w Kombinacie Rolnym „Mazury”, gdzie przepracował dziesięć lat. Potem został dyrektorem nieistniejącej już firmy „Premo”. Kolejnym etapem jego kariery zawodowej było kierowanie Gospodarstwem Pomocniczym „Mazur” w Kamionku. Przez kilka miesięcy, po odwołaniu Kacpra Zimnego, zajmował stanowisko kierownika Urzędu Rejonowego w Szczytnie.
DROGOWE BOLĄCZKI
Wśród bolączek, z którymi przyszło mu się zmagać jako dyrektorowi rejonu dróg, największą był zły stan powiatowych traktów. Tymczasem tempo prowadzonych modernizacji pozostawia wiele do życzenia.
- Na 600 kilometrów dróg powiatowych rocznie remontuje się zaledwie 10 - narzeka były już dyrektor. „Wąskie gardło” stanowią bardzo wysokie koszty remontów i budowy dróg związane m. in. z cenami materiałów budowlanych.
- Ułożenie 1 m2 drogi bitumicznej jest droższe niż położenie 1 m2 kafelków w łazience - porównuje Klemens Dzierżanowski.
Dodaje, że jedynym lekarstwem na poprawę sytuacji byłaby radykalna zmiana w systemie finansowania tego rodzaju inwestycji polegająca na większym zaangażowaniu środków z budżetu centralnego. Duże nadzieje wiąże z mającą się rozpocząć w tym roku przebudową ulic Leyka - Konopnickiej. Podkreśla, że to zadanie powinno być zrealizowane już dawno, ale samorządów powiatowego i miejskiego nie było stać na pokrycie kosztów tej inwestycji. Dopiero perspektywa finansowania robót ze środków europejskich daje możliwość przeprowadzenia modernizacji.
ROWER I GENEALOGIA
Były dyrektor na emeryturze na pewno nie będzie narzekał na nudę. Słynie z propagowania aktywnego trybu życia. Jest jednym z filarów znanej szczycieńskiej drużyny rowerowej „Kręcioły”.
- Teraz będę więcej jeździł na rowerze. Zajmę się także odtwarzaniem drzewa genealogicznego mojej rodziny. Plany mam ambitne, tylko oby nie zabrakło zdrowia - mówi.
Następcą Klemensa Dzierżanowskiego został jego dotychczasowy zastępca, Bogdan Nowak.
Czego życzy mu były już dyrektor?
- Przede wszystkim tego, aby budżet był stabilny i niezmieniany z dnia na dzień, a pieniądze na inwestycje w jednym worku, a nie porozrzucane po różnych ministerstwach - mówi Klemens Dzierżanowski.
(łuk)