W minioną środę odbyło się noworoczne spotkanie członków szczycieńskiego koła Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków. Jego uczestnicy dzielili się opłatkiem i śpiewali kolędy.
Przełom starego oraz nowego roku to czas, w którym różne instytucje oraz stowarzyszenia organizują spotkania noworoczno-opłatkowe. Mieli je również miejscowi diabetycy, którzy uczestniczyli w nim już po raz dziesiąty. Odbyło się ono 13 stycznia w restauracji „Pryma”. Na spotkaniu obecni byli burmistrz miasta Danuta Górska, starosta Jarosław Matłach, szefowa Forum Kobiet Wiesława Zalewska oraz kapelan koła ks. Lech Lachowicz. Już na początku powiało optymizmem, gdy prowadzący uroczystość skarbnik Zygmunt Kowalski zakomunikował, że zmieniły się krajowe władze. Nowe wreszcie przenoszą się z Bydgoszczy do Warszawy, będzie więc bliżej. Poza tym wiąże z tym nadzieje, że nastąpi ożywienie działalności stowarzyszenia. Skarbnik narzekał jednak na zmniejszającą się liczbę członków miejscowego koła, co następuje wcale nie z powodów zdrowotnych, a dlatego, że niektórzy opuścili jego szeregi, bo według nich nie oferuje ono należytych profitów materialnych. Ogólnie jednak humory dopisywały. Jak zaznaczył Zygmunt Kowalski, szczycieńskie koło to towarzystwo międzynarodowe, mające w swoich szeregach członków z zagranicy, m. in. Mirosławę Domańską z Niemiec.
- Jestem szczęśliwa, bo spotkałam swoje wieloletnie koleżanki Teresę i Grażynę – mówi nam pani Mirosława. Tęskni za Szczytnem, więc stara się przyjeżdżać do naszego miasta nie tylko na święta, ale także latem na „Dni i Noce”
Kulminacyjnym punktem spotkania było przełamywanie się opłatkiem, w trakcie którego życzono sobie wzajem wszystkiego najlepszego, a przede wszystkim zdrowia. Wspólne śpiewanie kolęd i degustacja świątecznych specjałów przy lampce szampana zakończyła uroczystość.
Marek J.Plitt