Nieco ponad 500 tysięcy złotych będzie kosztowała przebudowa trzech niewielkich niecek osadowych i przystosowanie ich do przyjmowania śmieci. Wykonawca przyjedzie do Szczytna aż spod Wrocławia.
Aż dziewięć firm z różnych zakątków kraju ubiegało się o możliwość realizowania jednego z najgłówniejszych tegorocznych miejskich zadań inwestycyjnych. Najbliżsi terytorialnie oferenci pochodzili z Olsztyna i z Mrągowa. Żaden miejscowy przedsiębiorca zadania nie chciał się podjąć.
Wybrana została oferta Zakładu Techniki Ochrony Środowiska "Foleko" ze Świdnicy, opiewająca na kwotę 518 284,89 zł.
- To najniższa z podanych kwot. Najdroższa przekraczała 700 tysięcy złotych - mówi Krystyna Lis, inspektor w wydziale gospodarki miejskiej.
Wpłynął jeden protest, co sprawia, że dopiero w połowie sierpnia będzie mogła być podpisana umowa z wykonawcą, a to jest miastu na rękę. Dopiero za dwa tygodnie bowiem odbędzie się inny przetarg - na usunięcie osadów pościekowych, które w trzech nieckach zalegają od kilku lat. Tak się bowiem złożyło, że miasto musiało rozwiązać umowę z wyłonionym wcześniej wykonawcą tego przedsięwzięcia.
- Zdjął jedynie wierzchnią, zgęstniałą warstwę osadów, a resztę zostawił i odmówił dokończenia zadania - wyjaśnia wiceburmistrz Danuta Górska. Przedsiębiorca przedstawił wykonaną na jego zlecenie analizę składu osadów, próbując w ten sposób udowodnić, że nie spełnia on określonych w umowie z miastem warunków. Z kolei analiza "miejska" dała odmienne wyniki, potwierdzone przez następne, niezależne już badanie dokonane przez instytut UWM.
- Podczas proceduralnych perturbacji z wcześniejszym wykonawcą zaczęliśmy szukać kolejnego, bo niecki muszą być opróżnione przed ich przebudową - podkreśla wiceburmistrz.
Przypomnijmy, że na "nieckową" inwestycję miasto otrzyma dofinansowanie z kontraktu wojewódzkiego w wysokości 600 tys. zł. Zadanie jednak musi być zrealizowane w roku bieżącym.
(hab)
2004.07.28