Trójporozumienie samorządu, przedsiębiorstwa i organizacji pozarządowej - to największa szansa na pozyskanie pieniędzy z funduszy strukturalnych. Jak doprowadzić do porozumienia i jakie wspólne przedsięwzięcia wymyślać? Tego uczą się intensywnie przedstawiciele szczycieńskich samorządów i organizacji.
W ramach projektu "Świadomie do Unii", na zlecenie Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, Elbląskie Stowarzyszenie Wspierania Inicjatyw Pozarządowych oraz szczycieńskie Stowarzyszenie Humanitarne "Dar serca" organizują w Szczytnie cykl szkoleń, w których udział bierze każdorazowo od kilkunastu do kilkudziesięciu osób.
- W każdym urzędzie powinna być przynajmniej jedna osoba, która będzie umiała naprawdę dobrze poruszać się po pomocowych i strategicznych programach oraz przygotowywać wnioski - mówi szkoleniowiec Bartłomiej Głuszak z elbląskiego stowarzyszenia.
Jak tworzyć wspólne przedsięwzięcia?
Teoretycznie nie jest to takie skomplikowane. Na przykład firma zamierza się rozbudować. Wchodzi w to miasto lub starostwo remontując czy budując drogę dojazdową do tego zakładu, a organizacja samorządowa może zająć się szkoleniem przyszłych pracowników, lub - dajmy na to - zorganizować przedszkole, które zapewniłoby opiekę dzieciom matek, zatrudnionych w tym zakładzie.
- Takie właśnie, wiązane przedsięwzięcia mają największą szansę powodzenia przy staraniach o środki unijne - twierdzi Bartłomiej Głuszak.
Czy wskazówki, przekazywane przez szkoleniowców trafią w Szczytnie na podatny grunt? Może być trudno, bo sporadycznie tylko pojawiały się w naszej samorządowo-politycznej rzeczywistości osoby, patrzące dalej niż koniec kadencji. Zdaniem elbląskiego szkoleniowca, który zresztą jest także konsultantem - członkiem jednej z tzw. grup roboczych przy Komitecie Sterującym województwa, przygotowującym strategię i programy, z którymi po środki unijne zamierza sięgać cały region, trzeba już myśleć o kolejnej sześciolatce.
- Polska wejdzie do UE w połowie finansowej "kadencji" i może tylko dostosować się do kierunków, jakie już zostały wytyczone. Obecnie jednak trwają przygotowania do tworzenia planu na lata 2007-2012, a w tym przypadku my już będziemy brać udział w podejmowaniu decyzji na co unijne pieniądze będą wykorzystywane - twierdzi Głuszak, który po kilka godzin dziennie, co najmniej raz w miesiącu próbuje nauczyć szczycieńskich samorządowców i działaczy społecznych perspektywicznego myślenia.
(hab)
2003.09.10