Miniony piątek był ostatnim dniem maturzystów w szkolnych ławach. W ZS nr 2 pożegnanie połączono z rozdaniem
świadectw, nagrodzeniem najlepszych uczniów oraz podziękowaniem rodzicom i sponsorom szkoły. Na koniec czekała na wszystkich wielka niespodzianka - koncert rockowej grupy Chemia z Warszawy oraz gwiazdy polskiego heavy
metalu, słynnego wokalisty TSA Marka Piekarczyka.
Miniony piątek był ostatnim dniem maturzystów w szkolnych ławach. W ZS nr 2 pożegnanie połączono z rozdaniem świadectw, nagrodzeniem najlepszych uczniów oraz podziękowaniem rodzicom i sponsorom szkoły. Na koniec czekała na wszystkich wielka niespodzianka - koncert rockowej grupy Chemia z Warszawy oraz gwiazdy polskiego heavy metalu, słynnego wokalisty TSA Marka Piekarczyka.
W piątek 29 kwietnia w auli ZS nr 2 im. Jędrzeja Śniadeckiego dla maturzystów zabrzmiał ostatni dzwonek. Posłużyła się nim dyrektor Danuta Maroszek. Dziękując uczniom za reprezentowanie szkoły w Szczytnie, regionie a nawet za granicą wręczyła najlepszym tradycyjne „Jędrzeje”. Statuetki otrzymali: w kategorii „Najlepszy sportowiec”– Adrian Kochanowski, „Najlepszy uczeń” – Maria Sztymelska, „Osobowość uczniowska” - Dominika Gołaszewska. Po raz pierwszy wręczono statuetkę honorowego „Jędrzeja”. Przypadła ona Cezaremu Augustynowiczowi za certyfikaty Linuxa oraz pomoc szkole w innowacji pedagogicznej z tym systemem operacyjnym. Były uczeń tej szkoły jest dziś dyrektorem firmy more7 Gmbh a zarazem pomysłodawcą i twórcą LO Linux w ZS nr 2. - Pan Cezary bardzo nam pomaga, funduje nagrody i dziś sprawił wielką niespodziankę w postaci koncertu rockowego dla maturzystów – mówi dyrektor Danuta Maroszek.
W finale w sali widowiskowej MDK-u zagrała grupa rockowa Chemia z Warszawy. W trakcie jej koncertu na scenie pojawił się słynny wokalista heavymetalowej grupy TSA Marek Piekarczyk. W czasie występu zaśpiewał piosenkę Krzysztofa Klenczona „Nie przejdziemy do historii”. Stało się tak dzięki „Kurkowi”. Przed koncertem wokalista dowiedział się, że Szczytno to miasto, gdzie Klenczon spędził młodość i tu został pochowany na miejscowym cmentarzu. Piekarczyk postanowił więc w ostatniej chwili wprowadzić jego utwór do koncertu.
(iz)