Podczas ostatniej sesji miejscy radni przyjęli budżet na 2010 rok. W trakcie dyskusji nad nim nie obyło się bez ostrych słów ze strony opozycji. Jej lider Henryk Żuchowski zarzucił koalicji rządzącej łamanie zasad demokracji. – Głosujecie budżet siłowo – grzmiał szef Forum Samorządowego, wywołując wzburzenie wśród radnych koalicyjnych
.
GŁOSUJECIE SIŁOWO
Chociaż ostatnia sesja Rady Miejskiej wypadła tuż przed Bożym Narodzeniem (17 grudnia), jej atmosfera nawet przez moment nie była świąteczna. Wiele emocji wywołała dyskusja nad budżetem na rok 2010. Jednak jeszcze zanim do niej doszło, radni opozycyjnego Forum Samorządowego domagali się od burmistrz Danuty Górskiej, by ta dokonała kilku autopoprawek, uwzględniających m. in. budowę chodnika na ul. Mieszka I oraz modernizację ul. Bocznej. O to, w imieniu mieszkańców, postulowała podczas sesji ich przedstawicielka, Grażyna Janczewska, kierując do radnych i burmistrz kolejną prośbę o utwardzenie jezdni i wykonanie chodnika. Przewodnicząca rady Beata Boczar zwracała jednak uwagę, że czas na składanie wniosków do budżetu radni mieli wcześniej, podczas posiedzeń komisji, kiedy omawiano jego projekt. Także burmistrz Górska nie zgodziła się na żadne autopoprawki. To zirytowało szefa Forum Samorządowego, Henryka Żuchowskiego. Zarzucił radnym koalicji i burmistrz łamanie zasad demokracji i zupełne nieliczenie się z głosem opozycji.
– My dowiadujemy się o niektórych sprawach już po wszystkim. Wy głosujecie budżet siłowo – grzmiał radny. – Nie siłowo, tylko większością głosów. Na tym polega demokracja – odpowiadała Żuchowskiemu przewodnicząca Beata Boczar.
DWA RODZAJE SPRAWOWANIA FUNKCJI
Lider Forum, podsumowując budżet, po raz kolejny wytknął jego autorom zbyt wysokie podniesienie podatków. Duże zastrzeżenia miał też do wydatków. Skrytykował zadłużenie miasta.
– My przychodziliśmy z takim założeniem, że nie bierzemy kredytów i nie wydajemy pieniędzy na inwestycje, dlatego że przyjdzie czas, gdy będziemy w unii – tłumaczył zasady swojej polityki Żuchowski. Chwalił obecne władze za inwestycje dofinansowane z UE, ale krytykował te zadania, które w całości są realizowane ze środków miejskich. Jego zdaniem służą one celom politycznym rządzącej koalicji. Na wystąpienie szefa Forum zareagowała burmistrz Górska. Wytknęła mu, że za jego rządów miasto miało duże problemy z pozyskiwaniem środków zewnętrznych – żaden ze składanych wtedy wniosków o fundusze przedakcesyjne nie doczekał się realizacji. Przy okazji porównywała swój styl rządzenia ze stylem szefa opozycji.
– Są dwa rodzaje sprawowania funkcji. Można to robić nie podnosząc podatków, nie biorąc kredytów. Jest to na pewno wygodne, ponieważ na koniec można się pochwalić brakiem zadłużenia – mówiła burmistrz, dając do zrozumienia, że drugi sposób władania miastem, zakładający branie kredytów, inwestowanie oraz pozyskiwanie środków unijnych jest jej bliższy. Nie szczędziła też słów uznania dla radnych koalicji.
– Chyba po raz pierwszy zdarzyło się, że unoszą się ponad swoje okręgi i popierają inwestycje strategiczne dla całego miasta – chwaliła swoich sprzymierzeńców.
„WYCIĘTA” OPOZYCJA
Henryk Żuchowski, odpowiadając na krytykę swoich rządów, zwracał uwagę, że porównywanie sytuacji z przełomu lat 90. i 2000., jest błędem, a i możliwości pozyskiwania wtedy środków zewnętrznych były inne niż obecnie. Ostro zareagował także na pochwały pod adresem koalicji.
– To pani na początku kadencji wycięła ze wszystkich komisji, gdzie miała pani wpływ, przedstawicieli opozycji - mówił Żuchowski. Ta wypowiedź oburzyła wiceprzewodniczącą rady, Wandę Napiwodzką.
– Dziwię się, bo jest pan radnym nie po raz pierwszy i wie, że burmistrz nie ma wpływu na kształt komisji, chyba że pan inaczej postępował albo postępuje – zwracała się do Żuchowskiego. Ten, w rewanżu, zaproponował wiceprzewodniczącej, by lepiej podszkoliła się w sprawach samorządowych.
Ewa Kułakowska