W życiu publicznym musi być więcej kobiet – domagają się zwolennicy wprowadzenia parytetu. To będzie dla nich upokarzające – odpowiadają przeciwnicy. W obchodzonym w bieżącym tygodniu Dniu Kobiet odżywa propozycja zagwarantowania paniom równej z mężczyznami liczby miejsc na listach wyborczych. Zdania są podzielone, także w Szczytnie.
Ponad 100 tysięcy osób podpisało się pod projektem ustawy o parytetach na listach wyborczych. Jego autorzy proponują, by liczba kobiet na nich nie mogła być mniejsza niż liczba mężczyzn.
To mit, że kobiety nie chcą iść do polityki. Chcą, ale czują się wykluczone. Dlatego nie godzimy się, by obecność kobiet na listach wyborczych zależała tylko od woli partyjnych liderów. Ustawowy parytet to zmieni – przekonują inicjatorki jego wprowadzenia.
Podobnie uważa wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej w Szczytnie Wanda Napiwodzka.
- W naszym społeczeństwie funkcjonuje stereotyp, że mężczyznom bardziej wypada zajmować się polityką, natomiast rola kobiet powinna ograniczać się do obowiązków domowych, a ja uważam, że nie – mówi wiceprzewodnicząca.
- Kobiety mają otwarte umysły i zdecydowanie powinny mieć możliwość aktywnego działania w życiu publicznym.
Także kierująca pracami Rady Miejskiej Beata Boczar jest przekonana, że kobiet w życiu publicznym powinno być więcej. Sprzeciwia się jednak wprowadzaniu ustawowych kwot.
W samorządzie szczycieńskim kobiety nie mogą narzekać na dyskryminację. Zarówno na czele Urzędu Miejskiego, jak i Rady Miejskiej stoją panie.
- Kadencja pani burmistrz świetnie się broni – mówi Beata Boczar. - Jej przykład jest najlepszą zachętą dla kobiet, aby bardziej angażowały się w politykę na tym niższym i wyższym szczeblu. Nie potrzeba ich sztucznie zachęcać.
- Nie róbmy nic na siłę – wspiera ją skarbnik gminy Szczytno Jolanta Cielecka. Według niej kobiety, jeśli czują taką potrzebę, potrafią się same doskonale znaleźć w polityce czy samorządzie.
W swojej karierze zawodowej miała za szefów zarówno kobiety, jak i mężczyzn. Kto lepiej się do tego nadaje?
- Raczej mężczyźni - uważa skarbnik gminy Szczytno - Bardziej racjonalnie i spokojnie podchodzą do zadań. Kobiety z kolei kierują się za mocno emocjami.
Jej szef, wójt Sławomir Wojciechowski więcej zalet widzi natomiast u płci pięknej. - Są bardziej obowiązkowe i sumienne - przekonuje.
Do grona przeciwników wprowadzenia parytetu należy radna Ewa Czerw. Nie przekonują jej stwierdzenia, że kobiety do życia publicznego wprowadzają większą wrażliwość i delikatność, łagodząc kłótnie i swary.
- Jest raczej odwrotnie. Kobiety są bardziej zadziorne, zapalczywe, łatwo się obrażają. Zawsze lepiej mi się pracowało w środowisku męskim – zwierza się radna, była wykładowczyni w szkole oficerskiej.
Całkowicie odmienne zdanie na ten temat ma radny Piotr Karczewski, dyrektor ZS nr 3. Kobiet w życiu publicznym powinno być więcej – uważa.
- Jako PO doprowadzimy do tego, że kobiety będą miały zapewnione co najmniej 3. i 5. miejsca na wszystkich listach – zapowiada.
(o)/fot. archiwum x2