Nowo oddana do użytku „mała obwodnica” to bez wątpienia jedna z najbardziej udanych inwestycji ostatnich lat. Powody do radości mają przedsiębiorcy, których zakłady rozlokowane są wzdłuż ul. Przemysłowej, ich klienci, okoliczni mieszkańcy oraz... burmistrz miasta Danuta Górska, która wygrała skrzynkę szampana.

Otwarcie MAŁEJ OBWODNICY

Ciąg ulic Przemysłowa, Łomżyńska, Towarowa i dalej Moniuszki skracający znacznie drogę z kierunku Warszawy na Ostrołękę, służy nie tylko ruchowi tranzytowemu, ale i miejscowym, którzy nie muszą teraz przeciskać się przez zatłoczone z reguły centrum Szczytna. Inwestycja ta, jedna z największych, jaką prowadziło miasto w ostatnich latach, kosztowała ok. 8,5 mln zł, z czego blisko połowę stanowiło dofinansowanie z funduszy europejskich. Podczas uroczystego otwarcia nowego szlaku, burmistrz miasta Danuta Górska nawiązała do historii, wspominając, że pierwsze pomysły zrodziły się w późnych latach dziewięćdziesiątych. Dość długo trwały prace nad ogólnym projektem, który został dopięty dopiero w 2006 r. W następnym ruszyły pierwsze prace i tak powoli, etap za etapem, powstawał nowy szlak, dzięki któremu mają być osiągnięte trzy główne cele.

Są to: wzajemne skomunikowanie miejskich obszarów inwestycyjnych, skomunikowanie przedsiębiorstw i zakładów pracy oraz odblokowanie centrum miasta. Kolejnym punktem uroczystego otwarcia ciągu ulic było symboliczne przecięcie wstęgi, którego dokonała burmistrz w asyście przewodniczącej Rady Miejskiej Beaty Boczar. W chwilę później do akcji ruszyli funkcjonariusze policji, którzy zatrzymywali pojazdy podążające „małą obwodnicą”. Ku zaskoczeniu kierowców, nie chodziło jednak o rutynową kontrolę, a wręczenie prezentów. Prowadzący auta otrzymali apteczki, zaś rowerzyści ochronne kaski.

Zapytani przez nas użytkownicy nowego szlaku, wyrażali się o nim tylko i wyłącznie pozytywnie. Cykliści chwalili bezpieczny sposób rozwiązania ruchu rowerowego, samochodziarze gładką i równą nawierzchnię.

- Nowy trakt jest doskonały - cieszy się Wiesław Wierciński, mieszkaniec ul. Przemysłowej. Dodaje jednak, że do pełni szczęścia brakuje mu linii autobusowej, która łączyłaby tę okolicę z centrum miasta.

SZAMPAŃSKA WYGRANA I INNE NIESPODZIANKI

Mówiąc o historii powstawania „małej obwodnicy” burmistrz Danuta Górska, wspomniała o również o zakładzie, jaki zawarł z nią Eugeniusz Łapiński, właściciel metalowej hurtowni z ul.

Przemysłowej. Przed laty twierdził on, że wcześniej wyrośnie mu kaktus na dłoni, nim powstanie obwodnica i gotów był założyć się o skrzynkę francuskiego szampana.

- Choć przegrałem zakład, cieszę się ogromnie, że inwestycja jest gotowa - odparł na to pan Eugeniusz. Po czym gdzieś znikł, by pojawić się za chwilę, uginając się pod ciężarem przegranej, czyli skrzynki wybornego szampana. Burmistrz Danuta Górska wzniosła toast za pomyślność i bezawaryjność otwartej „małej obwodnicy”. Po zakończeniu uroczystości, oficjele, jak i zaproszeni goście udali się na okolicznościowy obiad. Uczestniczyli w nim również radni opozycji.

- Akurat ta inwestycja nie dzieli nas, a łączy - komentował radny Zbigniew Dobkowski.

Marek J.Plitt