Msza za ojczyznę w kościele NMP oraz uroczystość w Miejskim Domu Kultury to główne punkty obchodów narodowego święta. W tym roku szczególnie podkreślano potrzebę pielęgnowania pamięci o przeszłości wśród młodego pokolenia.

Pamiętać o przeszłości

UROCZYSTA MSZA

Podobnie jak w całym kraju, również i w Szczytnie rocznicowe uroczystości rozpoczęły się od mszy świętej za ojczyznę. Do kościoła NMP przybyły władze miasta i powiatu oraz liczne poczty sztandarowe reprezentujące m.in. wojsko, policję, straż pożarną oraz organizacje kombatanckie. Nie zabrakło także zwykłych mieszkańców. Mszę koncelebrowali kapłani ze szczycieńskich parafii. Ksiądz dziekan Józef Drążek przywołał na początek słowa Jana Pawła II, który nauczał, że Polska potrzebuje ludzi sumienia, dbających o dobro obywateli. Poinformował także o uchwale Rady Miejskiej w sprawie budowy pomnika Orła Białego, mającego stanąć na placu Juranda. Rozpoczęła się już zbiórka funduszy na ten cel, po mszy młodzież ze szczycieńskich szkół kwestowała pod świątynią.

NIE UFAJĄC OBIETNICOM OBCYCH

Wygłaszający homilię ks. Lech Lachowicz wzywał, by pamiętać o przeszłości i nie zapominać o dziedzictwie minionych pokoleń. Skrytykował tych, którzy hołdują hasłu "Wybierzmy przyszłość". Proboszcz parafii świętego Brata Alberta mówił również o tym, że w toku burzliwych dziejów Polski wielokrotnie składano Polakom obietnice, które nigdy nie doczekały się realizacji.

- Właściwie odczytywał je Józef Piłsudski. Rozumiał, że nic nam one nie dadzą, bo sami musimy się wybić na niepodległość.

Ksiądz Lachowicz dodał, że również dziś "żadne unie ani sojusze" nie gwarantują pełnej suwerenności.

Na koniec nie omieszkał odnieść się do aktualnej sytuacji politycznej w kraju. Sympatyków Radia Maryja, nazywanych ostatnio "moherowymi beretami", porównał do żołnierzy walczących w szeregach legionów Piłsudskiego. Nie wszystkim jednak to zestawienie przypadło do gustu, o czym świadczyły wymieniane po wyjściu ze świątyni komentarze.

KRZYŻE DLA ZESŁAŃCÓW

Po mszy mieszkańcy, przedstawiciele władz oraz delegacje z pocztami sztandarowymi przemaszerowały do Miejskiego Domu Kultury. Na marginesie warto dodać, że główne ulice miasta nie wyglądały nazbyt odświętnie, a to z powodu małej liczby flag na budynkach. W sali widowiskowej MDK wszyscy zebrani wysłuchali referatu podinsp. Sławomira Grabowskiego, który omawiał sytuację międzynarodową towarzyszącą odrodzeniu się państwa polskiego. Obchody 11 listopada stały się także okazją do uhonorowania osób deportowanych na Syberię i do Kazachstanu w latach 1939-1956. Krzyże Zesłańców Sybiru przyznane przez prezydenta wręczał starosta Andrzej Kijewski. Odznaczenia trafiły do dwudziestu siedmiu osób. Uroczystość zakończyła część artystyczna przygotowana przez młodzież z Zespołu Szkół nr 1.

(łuk)

ODZNACZENI KRZYŻEM ZESŁAŃCÓW SYBIRU

Jadwiga Adrianek, Janina Bogdańska, Jadwiga Borodziuk, Ludomira Gaponiuk, Adelajda Garbolińska, Wiktoria Kondrat, Janina Kowalska, Leokadia Łastowska, Waleria Poskrobko, Genowefa Rutkowska, Mieczysława Sajkowska, Anna Urbanowicz, Janina Wojciechowicz, Krystyna Zajączkowska, Piotr Drapała, Edmund Gramowski, Bronisław Huflejt, Janusz Jarema, Zdzisław Korybski, Wincenty Leszczyński, Czesław Lutostański, Zygmunt Maroszek, Hieronim Prusik, Jerzy Sylwestrzak, Stanisław Szysz, Jarosław Wieliczko, Stanisław Władziński

2005.11.16