Szczytno ogarnęła panika. Z ust do ust powtarzane są coraz bardziej zatrważające opowieści o tajemniczych morderstwach, gwałtach, brutalnych pobiciach i krążącym po mieście pedofilu. Ludzie dziwią się przy tym, dlaczego milczy policja i nic na ten temat nie pisze prasa.
A wszystko zaczęło się od patroli policyjnych.
Tajemnicze zbrodnie
Od kilku tygodni na ulicach miasta i sąsiednich gmin można się natknąć na patrole policyjne. Młodzi słuchacze WSPol. chodzą nie tylko głównymi traktami, ale zaglądają też w różne, rzadko odwiedzane miejskie zakamarki.
Takich obrazków w Szczytnie, przynajmniej po zmianie ustroju, jeszcze nie było.
W mieście gruchnęła wieść, że trwają poszukiwania sprawców zbrodni, które musiały mieć miejsce na naszym terenie. Można ją usłyszeć w sklepach, na przystankach, kolejkach do lekarza. Także i nasza redakcja jest bombardowana podobnymi sygnałami i zgłaszanymi przy okazji pretensjami. Oto jeden z przykładów:
- Jestem bardzo zbulwersowany tym, że nie umieściliście żadnych informacji o tym , że na terenie naszego miasta miały miejsce liczne zbrodnie - pisze do redakcji Czytelnik, podpisujący się "Jacek". - Zamiast pomóc w schwytaniu sprawców, publikujecie informacje o jakichś stłuczkach. Niech policja w końcu poda za waszym pośrednictwem rysopis podejrzanych.
Dzwonimy do policji...
- Dlaczego nie dajecie prasie rysopisów sprawców zbrodni i o nich nie informujecie? - przekazujemy pytanie pana Jacka i innych Czytelników kierownikowi referatu ruchu drogowego, aspirantowi sztabowemu Bogdanowi Machale.
- Ludzie!!! O czym wy mówicie?! - irytuje się szef drogówki, ale od razu przyznaje, że i do niego docierają podobne rewelacje. - Jak nie było patroli, to wszyscy krzyczeli gdzie jest policja. Teraz jak są, krzyczą, że krew się leje. I tak źle, i tak niedobrze.
...i do prokuratury
- Nic się nie dzieje - dementuje plotki Prokurator Rejonowy Cezary Kamiński. Wie o nich sporo, bo trafiły także i do jego domu. Przyniosły je ... dzieci.
- Po usłyszeniu od nich, że kogoś tam zabito, a kogoś zgwałcono długo musiałem im wyjaśniać, że to nieprawda - mówi prokurator. Słyszał też, że informacje o coraz to większym zagrożeniu na terenie Szczytna rozsyłane są esemesami.
A jak jest w rzeczywistości?
- W porównaniu do roku ubiegłego przestępczość na naszym terenie nieznacznie zmalała - odpowiada prokurator Kamiński. - Jest poprawa w większości parametrów. Nie odnotowano najgroźniejszych przestępstw, a gwałtów było sześć, czyli tyle, co w roku ubiegłym.
Zamiast palić głupa
Pojawienie się na ulicach tak dużej liczby policjantów jest efektem umowy, którą komenda policji podpisała ze szkołą policyjną w sprawie wspierania służb patrolowych. Szczycieńska komenda ma do dyspozycji ok. 40 słuchaczy WSPol., którzy w ten sposób odbywają praktykę.
- Zamiast "palić głupa" i trenować na szkolnym placu legitymowanie samych siebie, stawiają się u nas na 8.00 i 14.00 i chodzą "trójkami" lub "czwórkami" - mówi Bogdan Machała. Podczas interwencji słuchacze w każdej chwili mogą liczyć na pomoc zawodowych funkcjonariuszy, którzy uczą ich, jak należy w danym przypadku postąpić.
Zarówno kierownik Machała, jak i prokurator Kamiński odrzucają sugestię "Kurka", że policyjne patrole zawdzięczamy pobytowi w naszym mieście Leszka Szredera, komendanta głównego policji. Pan generał przechodzi właśnie w WSPol. pięciotygodniowy intensywny kurs nauki języka angielskiego.
Dwa incydenty
Powszechny już widok patroli na mieście nie jest, niestety, jedyną przyczyną powstania plotek o nagłym wzroście przestępczości.
W ostatnim czasie odnotowano dwa incydenty, które zapewne też miały na to wpływ.
O jednym z nich informuje prokurator Kamiński.
- Przy SP 3 zauważono jakiegoś osobnika, który próbował obnażać się przed dziećmi - mówi, zaznaczając od razu, że więcej taka sytuacja się już nie powtórzyła.
Kierownik Machała opowiada o innym zdarzeniu, które miało miejsce przy ul. Lanca.
- Jakiś osobnik zaciągnął napotkaną dziewczynę do klatki schodowej. Chciał ją albo zgwałcić albo się przed nią obnażyć. Na szczęście dziewczynie udało się uciec. Szkoda tylko, że poinformowała nas o tym zdarzeniu dopiero następnego dnia.
Te przypadki, w których sprawcy do dziś nie zostali zidentyfikowani, skłoniły policję do podjęcia działań ostrzegawczych. W ich wyniku dyrekcje szkół zabroniły np. dzieciom wychodzenia poza teren szkoły w czasie przerw.
Oaza spokoju w Polsce
Przed laty w niektórych kręgach lansowany był pogląd, że Szczytno, ze względu na obecność szkoły oficerskiej, powinno być najbezpieczniejszym miastem w Polsce.
Obecność licznych patroli spowodowała, że wiara w to wśród miejscowej ludności odżyła. Nie u wszystkich jednak.
- Takiego przełożenia nie można stosować - studzi nadzieje prokurator Kamiński. - W Łodzi są dwie akademie medyczne, ale to wcale nie oznacza, że ludzie są tam najzdrowsi.
Andrzej Olszewski
PS.
Słuchacze WSPol. rozjechali się do domów. Mają wolne do 14 listopada. Po tym terminie znów pojawią się na naszych ulicach.
2004.11.03