Pierwsza pasterka w Rumach odbyła się 39 lat temu i została przedstawiona przez nastoletnie mieszkanki pod kierunkiem Maryny Okęckiej- Bromkowej. Teraz tę tradycję kontynuują następne pokolenia. Tegoroczne przedstawienie nawiązywało do aktualnej sytuacji w kraju, w tym pandemii koronawirusa.
Pierwsza okolicznościowa szopka w Rumach wiązała się z wprowadzeniem stanu wojennego, kiedy wiele osób musiało pożegnać się z pracą. Tak było w przypadku dziennikarki olsztyńskiego radia, Maryny Okęckiej – Bromkowej, która w pobliskich Sąpłatach miała letniskowy dom. Nowo powstała parafia Bartołty Wielkie, do której przyłączono graniczną mazurską wieś Rumy zaczęła swoje religijne życie z proboszczem Henrykiem Darasewiczem. To właśnie tych dwoje zaangażowanych i otwartych na nowe doświadczenia ludzi dało impuls do powstania grupy teatralnej, której pierwszym przedstawieniem była bożonarodzeniowa szopka z elementami aktualnej sytuacji społeczno-politycznej. Kolejne lata przynosiły mniej lub bardziej rozbudowane formy świętowania Bożego Narodzenia w rumowskiej kaplicy, co zawsze wzbudzało zainteresowanie mieszkańców i gości. Tak było i tym razem. Pandemia, ograniczenia i odejścia bliskich osób zostało odzwierciedlone w programie muzyczno-poetyckim zaprezentowanym podczas pasterki przez zespół Rumianki.
Udział w pasterce biorą osoby, które kultywują tę tradycję od lat, jak i nowe pokolenia dzieci i młodzieży. W świątecznej scenerii zaprezentowali się: Danuta Kuchcińska, Joanna Kubicka, Adrianna Kubicka, Bogdan Dudziński, Amelia Gwiazda, Milena Żarnoch, Ola Bruderek, Emilia Więcek, Agnieszka Gwiazda, Jerzy Świederski. Nowo wybudowana szopka i odnowione figurki to zasługa Zbigniewa Więcka i Magdy Załuckiej-Dąbrowskiej.
dk