Zimowa aura co chwila płata figle, a to przechodniom, a to kierowcom.
Zagrożenie stwarza jednak nie tylko to, co mamy pod nogami, ale i nad głowami. Mowa o śnieżnych nawisach na dachach czy innych konstrukcjach, takich jak choćby kryte lodowisko. Ostatnio niemałe perypetie mieli w związku z tym strażacy.
We wtorek 16 stycznia stycznia zostali zadysponowani na ul. Klenczona, by usunąć nawisy na zadaszeniu szczycieńskiego lodowiska. Po zabezpieczeniu terenu i próbie pozbycia się śniegu z konstrukcji, okazało się to niemożliwe. - Zalegający lód był tak zmrożony, że jego usuwanie groziło uszkodzeniem namiotu – tłumaczy st. kpt. Paweł Kozłowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szczytnie.
W tej sytuacji strażacy odstąpili od działań, czekając na zmianę pogody. Sprzyjające warunki nastały dopiero dwa dni później, w czwartek 18 stycznia. Wtedy ponownie pojawili się w okolicy lodowiska i tym razem usunęli śnieg z namiotu.