Przejęte dzieciaki oraz wzruszeni rodzice i opiekunowie. Taka atmosfera panowała w środę w Niepublicznym Przedszkolu przy ulicy Pasymskiej w Szczytnie.
To najważniejszy dzień w życiu każdego malucha. Pierwsze publiczne wystąpienie, pierwszy publiczny awans, pierwsza mała społeczność. Grupa "Obłoczków" w dniu swojego święta, mimo ogromnej tremy, zaśpiewała, zatańczyła i wyrecytowała wierszyk w asyście pań przedszkolanek.
- Dzieci ciężko pracowały od kilku tygodni. Do nauki motywował je wąż - maskotka, który przyglądał się bacznie ich pracy. Towarzyszył nam także podczas występu. Byliśmy więc pewni, że wszystko się uda - opowiada wychowawczyni grupy i jednocześnie pomysłodawczyni części artystycznej Iwona Widźgowska.
Po występach wszyscy niecierpliwie oczekiwali najważniejszego punktu uroczystości, pasowania na prawdziwego przedszkolaka. Każdy maluch otrzymał w związku z tym dyplom uprawniający go do korzystania z wszelkich przywilejów. W zabawie oprócz najmłodszych brali udział także ich rodzice oraz panie przedszkolanki.
- Głównym założeniem przy organizacji święta malucha była właśnie integracja rodziców i dzieci - mówi dyrektor placówki Bożenna Mikielewicz.
Zabawę zakończył wspólny posiłek przygotowany przez personel przedszkola. Zanim jednak dzieci zasiadły do stołu, czekała na nie jeszcze jedna niespodzianka. Duże, kartonowe pudło wypełnione prezentami. To zdaje się był najbardziej oczekiwany moment. Liczne okrzyki zachwytu wypełniły salę.
- Organizując takie święto chcieliśmy zaakcentować, jak ważne są dla nas najmłodsze dzieci, które dopiero przyszły do przedszkola - mówi dyrektor.
Dla trzy- i czterolatków, które od 1 września pierwszy raz musiały na dłużej rozstać się z rodzicami takie święto to ogromne przeżycie. Dla wielu z nich przez najbliższe lata przedszkole stanie się drugim domem, powinny więc czuć się pełnoprawnymi uczestnikami przedszkolnej społeczności.
Justyna Maciejczyk
2005.10.19