* MKS za trzy punkty * Błękitni: pogrom na początek * Bramki z deszczu w Lemanach
IV LIGA
2. kolejka
MKS Szczytno - ZATOKA Braniewo 2:0 (0:0)
1:0 - Rafał Głodzik (57.), 2:0 - Piotr Gregorczyk (77.)
MKS: Napiórkowski, Skonieczny, Głodzik, A. Magnuszewski, M. Magnuszewski, Wilga, Gregorczyk, Zaręba, Dębek (87.Ambroziak), Bondaruk (53. P. Pietrzak), Kacprzak (70. M. Pietrzak)
Druga połowa sobotniego meczu pokazała, że zdobywanie goli w IV lidze wcale nie jest takie trudne. Zanim jednak Głodzik trafił po raz pierwszy do bramki rywala, szczytnianie wystawili swoich kibiców na ciężką próbę nerwów.
Pierwsza połowa pojedynku mistrzów ligi okręgowej z ubiegłego sezonu należała do gości. Ich akcje skrzydłami kończyły się niebezpiecznymi dośrodkowaniami. MKS stworzył w tym czasie dwie niezłe okazje. Najpierw w 38. min z rzutu wolnego groźnie strzelał Bondaruk, kilka minut potem po jego dośrodkowaniu szansę miał Dębek, ale nieczysto trafił w piłkę.
Po zmianie stron inicjatywa należała wciąż do ZATOKI. Tak było do 57. min. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego na polu karnym gości powstało spore zamieszanie. Największym sprytem wykazał się Głodzik. Wprawdzie po jego strzale piłkę wybił stojący w bramce obrońca, ale sędzia uznał, że futbolówka przekroczyła linię. Mimo protestów gości arbiter wskazał na środek boiska. Pierwszy w IV-ligowych rozgrywkach gol dodał szczytnianom skrzydeł. Podopieczni Mirosława Kacaka osiągnęli przewagę, a owocem tego była druga bramka, którą w 77. min po wrzutce Dębka zdobył Gregorczyk.
- W szatni cieszyliśmy się oczywiście z wyniku. Gra była na pewno jeszcze poniżej oczekiwań - powiedział "Kurkowi" kierownik MKS-u Mariusz Krupiński. - Coś jednak zaczyna się zawiązywać. Z ZATOKĄ nie mogliśmy zagrać otwarcie, nie wiedzieliśmy, co ten zespół prezentuje. Mogę jednak powiedzieć, że gdybyśmy grali tak jak w pierwszej rundzie w poprzednim sezonie, wygralibyśmy 4:0 czy 5:0.
Humory po zwycięstwie niewątpliwie się poprawiły, ale przed MKS-em wciąż niewesoła perspektywa braku trenera. - Chcielibyśmy wszyscy, aby został z nami trener Kacak - zwierza się kierownik szczycieńskiej drużyny. - Nikt nowy nie będzie znał chłopaków tak, jak on.
HURAGAN Morąg - OKS 1945 Olsztyn 0:1 (0:0)
SOKÓŁ Ostróda - JEZIORAK Iława 0:1 (0:1)
ROMINTA Gołdap - MOTOR Lubawa 2:2 (1:1)
MRĄGOWIA Mrągowo - MAMRY Giżycko 2:0 (1:0)
GRANICA Kętrzyn - DKS Dobre Miasto 1:1 (0:1)
START Działdowo - PŁOMIEŃ Ełk 0:4 (0:2)
POLONIA Pasłęk - ZAMEK Kurzętnik 2:1 (2:0)
Tabela
1.JEZIORAK 2 6 9- 0
2.OKS 2 6 4- 1
3.PŁOMIEŃ 2 4 6- 2
4.MKS 2 4 2- 0
5.HURAGAN 2 3 4- 2
6.MRĄGOWIA 2 3 4- 3
7.MAMRY 2 3 3-13
8.POLONIA 2 3 3- 4
ZATOKA 2 3 3- 4
10.MOTOR 2 2 4- 4
11.ROMINTA 2 2 2- 2
12.ZAMEK 2 1 3- 4
13.SOKÓŁ 2 1 2- 3
14.DKS 2 1 2- 5
15.GRANICA 2 1 1- 9
16.START 2 0 1- 7
1.kolejka
GRUPA I
BŁĘKITNI Pasym - SALĘT Boże 5:0 (2:0)
Bramki dla BŁĘKITNYCH: Piotr Młotkowski (13.), Arkadiusz Foruś (31., 80.), Marek Gawdziński (68., 81.)
BŁĘKITNI: Martin, Ziętak, A. Mazurek, Pławski, Ziółek (76. Wieczorek), S. Foruś, Ł. Mazurek, Łachmański (80. Matwiej), Ponikiewski (84. Maziuk), A. Foruś, Młotkowski (59. Gawdziński)
Po spadku do niższej klasy rozgrywkowej wiele drużyn znajduje się w "dołku", ale pasymianie najwyraźniej już z niego wyszli. Nowy sezon zaczęli od wysokiego zwycięstwa. Dla gości pechowa okazała się 13. minuta, a potem było jeszcze gorzej. Pasymianom woda stojąca na boisku przeszkadzała tylko trochę i zaprezentowali sporo udanych zagrań. - Ciekawe były zwłaszcza akcje, po których padły bramki trzecia i czwarta - tłumaczy kierownik BŁĘKITNYCH Dariusz Lipka. W obu przypadkach udanymi dośrodkowaniami popisywał się S. Foruś.
Najprawdopodobniej w najbliższym czasie w zespole z Pasymia zagra Sebastian Łukaszewski. Zawodnik ten zrezygnował z występów w MKS-ie. Obecnie leczy kontuzję nogi.
KŁOBUK Mikołajki - GKS Dźwierzuty 3:2 (1:1)
Bramki dla GKS-u: Paweł Mazurkiewicz (24.), Dariusz Zawitowski (87.)
GKS: Krawczyk, Ciebień, Ponikiewski (80. D. Zaborowski), Bakuła (60. K. Orłowski), Mierzejewski, Bakuła, Krawczyk, Sztymelski, Zawitowski, Mazurkiewicz, S. Orłowski (56. Pac)
Początek należał do miejscowych, prowadzenie objęli jednak goście. Stało się to w 24. min po składnej akcji, którą płaskim strzałem z 8 m zakończył Mazurkiewicz. Niestety, później "rozstrzelali" się miejscowi. W 61. min prowadzili oni już 3:1. Podopieczni grającego trenera Daniela Zaborowskiego zdołali zdobyć tylko bramkę kontaktową - w ostatnich minutach udaną "główką" popisał się Zawitowski.
ZNICZ Biała Piska - ORZEŁ Stare Juchy 4:0 (3:0)
POJEZIERZE Prostki - REDUTA Bisztynek 8:1 (5:0)
MAZUR Wydminy - FORTUNA Wygryny 1:0 (1:0)
START Kruklanki - POGOŃ Ryn 2:2 (1:1)
JURAND Barciany - START Kozłowo 1:1 (0:0)
Tabela
1.POJEZIERZE 1 3 8-1
2.BŁĘKITNI 1 3 5-0
3.ZNICZ 1 3 4-0 4.KŁOBUK 1 3 3-2 5.MAZUR 1 3 1-0 6.POGOŃ 1 1 2-2
START Kr. 1 1 2-2
8.JURAND 1 1 1-1
START Kozł. 1 1 1-1
10.FORTUNA 1 0 0-1
11.GKS 1 0 2-3
12.ORZEŁ 1 0 0-4 13.SALĘT 1 0 0-5
14.REDUTA 1 0 1-8
GRUPA III
WPZ Lemany - ORZEŁ Czerwonka 2:2 (0:2)
Bramki dla WPZ: Michał Kwiecień (83., 84.)
WPZ: Błaszczak, Saluszewski, C. Nowakowski, Ryłka, Sikorski, W. Nowakowski (80. Sawicki), Kwiecień, Lisiewski (65. Bazych), Kandybowicz, Malinowski, Brzuzy (46. Bogacki)
- Pierwsza połowa była dla nich, druga dla nas - skomentował inauguracyjny występ WPZ kierownik Jerzy Górski. Gospodarze doprowadzili do wyrównania w ciągu minuty. Michałowi Kwietniowi nie przeszkodziła ulewa, która rozpętała się w drugiej odsłonie. Deszcz uniemożliwił za to wpisanie się na listę strzelców (przy stanie 1:2) Bogackiemu - po jego uderzeniu piłka stanęła w kałuży na linii bramkowej. Tam dopadł jej Kwiecień, zapewniając swojej drużynie punkt.
ORZEŁ Biesal - OMULEW Wielbark 4:1 (0:0)
Bramka dla OMULWI: Michał Suchecki (48.)
OMULEW: Przybysz, Bugaj, Grabowski, Zalewski (78. Darmofał), Wierzchowski, Berk, Górski (79. Krasecki), Siepiela (74. Elsner), Łazicki, Ścibek, Suchecki
Henryk Gabryel, trener OMULWI, po pierwszym meczu nowego sezonu narzekał na pracę sędziów. - Sprzyjali gospodarzom strasznie i drużyna się rozkleiła - usłyszeliśmy z jego ust.
Prowadzenie objęli gracze z Wielbarka, ale w ostatnich dwudziestu minutach zespół został doszczętnie rozbity. Goście kończyli spotkanie w dziesięciu - dwie żółte kartki ujrzał Suchecki, zdobywca jedynej bramki dla OMULWI.
KORMORAN Lutry - KORONA Klewki 3:0 (1:0)
GLKS Jonkowo - WARMIANKA Bęsia 5:2 (2:0)
FORTUNA Gągławki - BURZA Słupy 1:0 (0:0)
STRAŻAK Gryźliny - MKS Jeziorany 4:2 (0:2)
STOMILOWCY Olsztyn - KS Wojciechy 3:1 (2:0)
Tabela
1.JONKOWO 1 3 5-2 2.ORZEŁ B. 1 3 4-1 3.KORMORAN 1 3 3-0 4.STRAŻAK 1 3 4-2 5.STOMILOWCY 1 3 3-1 6.FORTUNA 1 3 1-0 7.ORZEŁ C. 1 1 2-2
WPZ 1 1 2-2
9.BURZA 1 0 0-1 10.JEZIORANY 1 0 2-4 11.WOJCIECHY 1 0 1-3 12.WARMIANKA 1 0 2-5
13.OMULEW 1 0 1-4
14.KORONA 1 0 0-3
* * *
W bieżącym sezonie rozgrywki juniorskie odbywać się będą niezależnie od seniorskich.
PUCHAR POLSKI
W minioną środę rozegrano mecze Wojewódzkiego Pucharu Polski.
BŁĘKITNI Pasym spotkali się na wyjeździe z BURZĄ Słupy. Mecz zakończył się zwycięstwem gości 4:2 (2:1). Bramki dla pasymian zdobyli: Konrad Pławski (37.), Marek Gawdziński (64.), Arkadiusz Foruś (89.). Gol na 1:0 dla BŁĘKITNYCH (20.) padł po strzale samobójczym. W Węgorzewie z miejscową VĘGORIĄ miał zmierzyć się MKS Szczytno. Władze szczycieńskiego klubu postanowiły jednak wycofać drużynę z gier pucharowych. Był to swoisty protest przeciwko "dziwnemu" zestawowi par w tej rundzie - inne zespoły IV-ligowe miały swoje mecze w pobliskich miejscowościach, szczytnian czekałby kłopotliwy ze względów organizacyjnych, dość daleki wyjazd.
2006.08.16