Wieczorem w spychowskim amfiteatrze słychać było salwy śmiechu. A to za sprawą Jana Pietrzaka nieobecnego w ostatnich latach w mediach.
Znany satyryk tak tłumaczył tego powody: - Ten rząd tak zarządził, że z niego śmiać się nie można. Rząd, któremu podlegają trzy wielkie telewizje postanowił, że w telewizjach można żartować wyłącznie z poprzedniego rządu. Wszystkie kabarety jakie dziś widzicie żartują więc z „Kaczorów”.
Pietrzak przypominał, że prowadzi kabaret antyrządowy już od 50 lat, niezależnie od tego kto nami rządzi. Otrzymał za to od publiczności gorące brawa. Największe jednak owacje zgotowano mu za przytoczenie fraszki Andrzeja Waligórskiego, którą skomentował zachwalane przez premiera i prezydenta relacje polsko-rosyjskie. Oto ona: Raz ordynarny niedźwiedź, kucnąwszy na łące, w dość niewybredny sposób podtarł się zającem. Zając się potem chwalił żonie przy obiedzie: Wiesz, stara, nawiązałem współpracę z niedźwiedziem.
W finale imprezy wystąpił również rzadko ostatnio oglądany, ale już z zupełnie innych powodów, piosenkarz Janusz Laskowski, wykonawca słynnych „Kolorowych Jarmarków”.
(o)