Do niecodziennego zdarzenia doszło na ul. Dworcowej w Pasymiu w środę 24 stycznia po godzinie 22.00.
Wtedy to służby otrzymały zgłoszenie, że na jeziorze Kalwa znajduje się młody mężczyzna, który grozi odebraniem sobie życia. Na widok mundurowych desperat próbował uciekać, ale został powstrzymany przez strażaków. Ci przekazali go pod opiekę zespołowi ratownictwa medycznego, który stwierdził, że mężczyźnie nic się nie stało. Następnie nietrzeźwym 23-latkiem chciał się zająć patrol policji i odprowadzić go na komisariat. Wtedy młodzieniec po raz kolejny usiłował uciec. Funkcjonariusze musieli w tej sytuacji użyć wobec niego środków przymusu bezpośredniego, by umieścić w radiowozie. Wówczas 23-latek zemdlał, a ratownicy medyczni podjęli decyzję o przetransportowaniu go do szpitala. Mężczyzna trafił tam pod eskortą policji.
- Policjanci użyli wobec mężczyzny środków przymusu bezpośredniego, ponieważ stawiał opór. Został przewieziony do szpitala ze względu na irracjonalne zachowanie – tłumaczy sierż. Emilia Pławska z KPP w Szczytnie.