Malowane, drapane czy wyklejane. W okresie Wielkiej Nocy zdobią niemal każdy świąteczny stół. Tradycja zdobienia jajek w naszym regionie jest wciąż żywa.
Wielkanocna tradycja
Ostatni tydzień Wielkiego Postu wypełniony jest nie tylko religijnym nastrojem, ale także porządkami i przedwielkanocną krzątaniną. Na Wielkanoc przygotowuje się przecież piękne, barwne pisanki.
Według dawnej tradycji, rodziny i znajomi spotykali się przed Wielkanocą, aby wspólnie przygotowywać świąteczne ozdoby. Kiedyś, tymi barwnymi cudeńkami obdarowywano się, bo: "Komu ja to jajko dam, tego w swoim sercu mam". Początek tradycji malowania jajek wyjaśnia stara słowiańska legenda. Opowiada ona o mężczyźnie, który w drodze na targ, napotkał Jezusa dźwigającego krzyż. Odłożył koszyk z jajkami, które zamierzał sprzedać i pomógł Jezusowi. Wróciwszy, spostrzegł, że jajka cudownie zmieniły się w kolorowe pisanki, które sprzedał o wiele drożej niż przypuszczał.
Różne regiony - różne wzory
Każdy region w Polsce ma pod tym względem swoje własne tradycje i tajemnice w barwieniu i ozdabianiu jaj, tych małych, "barwnych cudeniek", symbolizujących zamknięte w sobie życie, które wraz z nastaniem wiosny przebije się przez cienką, wapienną osłonę skorupki. Nazwy jaj wielkanocnych zależą od sposobu, w jaki zostały ozdobione. Kraszanki to jajka malowane lub barwione na jeden kolor. Wzorki i ornamenty charakterystyczne są dla pisanek.
Na Kurpiach wydmuszki jaj okleja się włóczką i sitowiem. W Łowiczu zdobi się je wycinkami z kolorowego papieru. Na ufarbowanej pisance opolskiej bardzo precyzyjne wzory roślinne wydrapuje się nożykiem. W wielu miejscach w kraju do dziś pokrywa się jajka wzorami nakreślonymi woskiem, a następnie barwi się je w wywarze z kory dębu lub olchy (na czarno), z pędów młodego żyta (na zielono) lub łupin cebuli (na brązowo). Pisanki ofiarowywano w dowód przyjaźni najbliższym przyjaciołom. Podarowanie pięknie ozdobionego jajka było wyrazem dobrych życzeń i serdecznych uczuć.
Najlepsza pisanka własna
Na szczęście są i tacy, którzy twierdzą, że przy odrobinie cierpliwości i umiejętności można wykonać przepiękne pisanki. Należy do nich Barbara Gut ze Świętajna.
Zamiłowanie do wyszywania, haftowania i malowania pani Basia ma już od lat. Jednak przy piątce małych dzieci nie miała czasu, by swoje hobby rozwijać. Teraz, gdy wszystkie pociechy są dorosłe, część założyła już własne rodziny, może wreszcie dać upust swojej pasji.
- Jajka zaczęłam malować kilka lat temu różnymi technikami - opowiada pani Barbara.
Wielkiemu kolorowaniu towarzyszy mały bałagan. Do wspomnianej czynności trzeba się odpowiednio przygotować. Kuchnia zamienia się na ten czas w pracownię. Wielki pojemnik wypełniony wydmuszkami jaj kurzych i kaczych, do tego pędzle, farby, wstążki... Te wszystkie przedmioty są pani Basi potrzebne do wykonania pisanek.
- Pomalowanie jednego jajka zajmuje mi sporo czasu, w zależności od motywu, jaki się na nim ma znaleźć. Średnio trwa to od jednej do kilku godzin - mówi.
W domu pani Barbary pisanki zaczyna się malować już w styczniu. A to ze względu na zamówienia, jakie otrzymuje od osób prywatnych. Różne motywy można ujrzeć na wielkanocnych jajach. Są tu typowe świąteczne akcenty, ale również postacie z bajek, ptaki, kościoły i wiele innych. Nie wszystkie pisanki idą na sprzedaż. Spora ich część zostaje w domu i zdobi świąteczny stół.
- Największą satysfakcję będziemy mieli, kiedy sami wykonamy pisanki - zapewnia i zachęca wszystkich Czytelników Barbara Gut.
(balbina)
2005.03.23