ŚMIERĆ NA TORACH
Przejście kolejowe za osiedlem przy ul. Pasymskiej kolejny raz w ostatnich latach stało się miejscem tragicznego wydarzenia. W sobotę 24 stycznia tuż po godz. 16 pod kołami pociągu zginął tam 45-letni mieszkaniec Szczytna. Z zeznań naocznych świadków wynika, iż mężczyzna siedział przez dłuższy czas na barierce przy torach, a gdy nadjeżdżał pociąg relacji Olsztyn-Szczytno wszedł na tory. Chwilę potem uderzyła w niego lokomotywa, zabijając na miejscu.
Okoliczności i możliwe przyczyny śmiertelnego wypadku bada policja i prokuratura.
WPADKA "LETNIKÓW"
Właściciele domków letniskowych położonych w gminie Świętajno mogą być spokojniejsi o pozostawione w nich sprzęty. W środę 14 stycznia w okolicy miejscowości Racibór patrol policyjny przyłapał dwóch podejrzanie zachowujących się mężczyzn. Targali ze sobą przez śnieżne zaspy... drewniane drzwi. Na widok policjantów jeden z nich zaczął uciekać. Być może i drugi próbowałby uniknąć spotkania oko w oko ze stróżami prawa, nie pozwolił mu jednak na to kiepski stan zdrowia, który zresztą pogorszył się na skutek dźwigania pokaźnej wielkości "bagażu". Zatrzymany na miejscu 31-letni Wojciech K. trafił do szpitala. Policja ustaliła, że towarzyszył mu w leśnej wyprawie 44-letni Jan B.
Podczas przeszukiwań w mieszkaniach obu mężczyzn znaleziono elektronarzędzia, materiały budowlane, okna i okiennice. Te znaleziska każą przypuszczać, że wyprawa po warte 1500 zł drzwi nie była pierwszym takim przedsięwzięciem w karierze obu panów.
W poniedziałek 19 stycznia Jan B. został zatrzymany, a dwa dni potem Sąd Rejonowy zastosował wobec niego tymczasowy areszt. Drugi z "letników" odpowie za swe czyny po wyjściu ze szpitala.
KOSZTOWNY WYRĄB
Dzięki informacji od anonimowej osoby, w sobotę 25 stycznia strażnicy leśni zatrzymali dwóch złodziei drewna. Na ślad nielegalnych drwali wpadli w okolicy Chochoła (gmina Świętajno). Podczas penetracji lasu stwierdzili, że Waldemar T. i Adam M. faktycznie dokonują wyrębu świerków. Przekazali ich w ręce policjantów. Odpowiedzą z wolnej stopy za kradzież drewna w lesie. Leśni strażnicy ocenili wartość wyrąbanego drewna na 4700 zł.
UCIECZKA POD KOŁA
Do nieszczęśliwego wypadku doszło w niedzielny wieczór 25 stycznia na ul. Szczycieńskiej w Dźwierzutach. Przejeżdżający nią kierowca renaulta w ostatniej chwili dostrzegł leżącego na jezdni mężczyznę. Próbował go ominąć, ale pech chciał, że w tej samej chwili przestraszony 29-latek rzucił się do ucieczki... prosto pod koła samochodu. Waldemar S. trafił do szpitala ze złamaną kością podudzia i stłuczeniem głowy. Prowadzący auto Adam P. był trzeźwy. Policja ustala okoliczności zdarzenia. Badania krwi wykażą wkrótce, czy ofiara potrącenia była pijana.
NIEUWAŻNY KIEROWCA
Nawet krótka chwila nieuwagi podczas jazdy samochodem może mieć groźne konsekwencje. Przekonał się o tym kierowca volkswagena transportera podążający z Olsztyna w kierunku Szczytna w środę 21 stycznia. Jarosław P. nie zauważył, że jadący z przodu fiat 126p sygnalizuje skręt w lewo i zderzył się z nim. Na skutek kolizji pasażerka malucha doznała lekkich obrażeń ciała i trafiła do szpitala. Badania wykazały, że żaden z kierowców nie był pod wpływem alkoholu.
ZDERZENIE Z PLAMĄ
Do kolizyjnego "spotkania" dwóch samochodów doszło w sobotni ranek 24 stycznia. Na łuku drogi w Gromie (gm. Pasym) kierujący daewoo nexia Krzysztof F. ze Szczytna stracił panowanie nad swym samochodem i uderzył w jadącego z przodu mercedesa 200. Na skutek zderzenia na drodze pojawiła się plama oleju, która mogła powodować zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Szybko jednak zajęli się nią strażacy, posypując 5 kilogramami sorbentu.
POŻAR DOMKU
W sobotę 24 stycznia strażacy z OSP Rozogi zostali wezwani do pożaru murowanego domu letniskowego w Koczku (gm. Świętajno). Jednak zanim przybyli na miejsce, ogień rozprzestrzenił się tak bardzo, że strawił cały budynek o powierzchni 56 m2.
OGIEŃ W STARZE
Ogniste płomienie całkowicie zniszczyły również samochód ciężarowy star, zaparkowany przy ul. Niepodległości w Dźwierzutach. Do zdarzenia doszło w poniedziałek 26 stycznia. Prawdopodobną przyczyną było zwarcie elektryczne lub nadmierne podgrzewanie zamrożonego paliwa. Właściciel Czesław K. wycenił straty na 8 tysięcy złotych.
2004.01.28