AKCJA "WICHURA"

Pod Paragrafem

Miniony tydzień upłynął pod znakiem wichur, które spowodowały wiele szkód oraz utrudnień w ruchu drogowym na terenie powiatu szczycieńskiego. Jak zawsze pełne ręce roboty mieli strażacy usuwający połamane drzewa i gałęzie z dróg oraz ulic. Najgorszy był dla nich piątek 19 stycznia. Tego dnia w związku z wichurą interweniowali aż dziewiętnaście razy. Powalone przez wiatr drzewa i zwisające nad jezdniami konary utrudniały ruch m.in. między Wielbarkiem a Chorzelami, na trasie Szczytno - Pasym, Pasym - Kośno, Jedwabno - Burdąg, Marksoby - Babięta, Stare Kiejkuty - Marksewo oraz w Jurgach, Sasku Małym, Kałęczynie. W Nartach drzewo przewróciło się na domek letniskowy.

* Silny wiatr był przyczyną dwóch wypadków drogowych. W piątek 19 stycznia około godziny 6.00 w okolicy miejscowości Kobylocha na jadącego w kierunku Szczytna renaulta spadło drzewo złamane przez wichurę. Auto zostało zmiażdżone, 24-letni kierowca z poważnymi obrażeniami ciała trafił do szpitala. Konary utrudniające ruch na tym odcinku jezdni usunęli strażacy. Tego samego dnia około godziny 7.00 w Dąbrowach kierująca samochodem osobowym kobieta, widząc łamiące się drzewo i chcąc uniknąć przygniecenia, wykonała gwałtowny manewr i koziołkując, wpadła do rowu.

AMATORZY KABLI

W środę 17 stycznia około godziny 22.00 dyżurny policji otrzymał zgłoszenie o podejrzeniu kradzieży kabli telekomunikacyjnych. Skierowane na miejsce dwa patrole w lesie za Piwnicami Wielkimi zauważyły stojącą na drodze mazdę. Zapytany o przyczynę postoju kierowca odpowiedział, że czeka na brata, który wyszedł "za potrzebą". Wyjaśnienia te nie przekonały funkcjonariuszy. Po drugiej stronie drogi zauważyli oni wykop, a w nim przerwany kabel telekomunikacyjny. Obok leżały dwie łopaty i piłka do cięcia metalu. Po krótkiej penetracji lasu policjanci zatrzymali drugiego mężczyznę. Zarówno on, jak i jego kompan byli pobrudzeni ziemią. Obaj trafili do szczycieńskiej komendy. Arkadiusz B. lat 33 oraz Paweł B. lat 22 są mieszkańcami województwa mazowieckiego. Noc po zatrzymaniu spędzili w areszcie, a ich auto zabezpieczono na parkingu strzeżonym. Trwają czynności zmierzające do ustalenia okoliczności zdarzenia. Za popełniony czyn mężczyznom grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.

ROWER NA PÓŁ GODZINY

Tylko pół godziny cieszył się skradzionym rowerem 63-letni mieszkaniec gminy Szczytno Czesław K. W środę 17 stycznia około godziny 16.00 właściciel jednośladu podjechał nim pod przychodnię zdrowia w Szczytnie, po czym zostawił pojazd przed budynkiem. Kiedy wrócił, roweru już nie było. Mężczyzna zgłosił to policji. Utracone mienie wycenił na 350 złotych. Pół godziny później jadący trasą Szczytno - Olszyny dzielnicowy zauważył rowerzystę, który poruszał się pojazdem bardzo podobnym do poszukiwanego. Czesław K. został zatrzymany i przewieziony do szczycieńskiej komendy. Tam pokrzywdzony rozpoznał swój rower. Sprawca spędził noc w areszcie. Za kradzież grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

TRUNKOWI PIRACI

W sobotę 20 stycznia po południu na ulicy Piłsudskiego w Szczytnie kierująca peugeotem kobieta skręcała na skrzyżowaniu w ul. Broniewskiego. Wtedy w tył jej auta uderzył opel. Jego kierowca po opuszczeniu pojazdu zaczął uciekać. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce ruszyli za nim w pościg. Mężczyzna został zatrzymany na ulicy Moniuszki. Tomasz C. lat 25 był nietrzeźwy. W wydychanym powietrzu miał 1,67 promila alkoholu. Przedstawiono mu zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Sprawca przyznał się do tego czynu. Odpowie też za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Nie był to jedyny wybryk nietrzeźwego kierowcy w ciągu minionego weekendu. Dzień wcześniej w miejscowości Młyńsko 42-letni Andrzej P. jadąc rowerem nie udzielił pierwszeństwa przejazdu prawidłowo poruszającemu się mercedesowi. Doszło do zderzenia. Andrzej P. odniósł powierzchowne obrażenia. Po zbadaniu okazało się, że w wydychanym powietrzu miał 2,46 promila alkoholu.

OCHOTA NA GORZAŁKĘ

W czwartek 18 stycznia około północy złodzieje włamali się do jednego z lokali gastronomicznych w Rozogach. Do wnętrza dostali się po wybiciu szyby w oknie. Zabrali alkohol o łącznej wartości około 200 złotych. Policjanci zatrzymali podejrzanych o włamanie, odzyskali też jedną butelkę mocnego trunku. Jacek M. lat 28 i Wojciech D. przyznali się do zarzucanego im czynu. Policjantom wyznali, że skradziony alkohol zamierzali wypić. Ochota na procenty może ich sporo kosztować. Za popełniony czyn mężczyznom grozi do 10 lat więzienia.

OGIEŃ W PIWNICACH

We wtorek 16 stycznia z piwnicy budynku na ulicy Konopnickiej w Szczytnie zaczął się wydobywać dym. Wewnątrz paliły się drewniane półki. Na szczęście pożar został w porę zauważony i ugaszony. Dzięki temu obyło się bez poważniejszych strat. Tego samego dnia podobne zdarzenie miało miejsce w jednym z domów w Kobylosze. Nadpaleniu uległo drewno opałowe składowane w piwnicy przy piecu co. Przyczyną było niewłaściwe przechowywanie materiałów palnych.

- Należy pamiętać o tym, że opał powinien znajdować się w odległości co najmniej 1 m od urządzeń grzewczych - uczula st. kpt. Jacek Matejko z KP PSP w Szczytnie.

POSZUKIWANIA ZAGINIONEGO

Trwają poszukiwania 31-letniego Rafała P. z Elganowa, który w niedzielę 14 stycznia wyszedł z domu i do tej pory nie wrócił. Policja i strażacy ochotnicy przeczesali okoliczne łąki i lasy, ale do poniedziałku 23 stycznia akcja poszukiwawcza nie przyniosła rezultatu.

RENAULT W ROWIE

W poniedziałek 15 stycznia na trasie Wielbark-Warszawa kierowca renault clio na warszawskich numerach rejestracyjnych stracił panowanie nad pojazdem, wpadł do rowu i dachował. Autem podróżowało dwóch mężczyzn. Jeden z nich, lat 21, był pod wpływem alkoholu.

oprac.: (łuk)

2007.01.24