PECHOWA ŚRODA

Niefortunnie zakończyła się środa 18 czerwca dla podróżującego małym fiatem Zygmunta S. Mężczyzna jechał zbyt szybko jak na panujące warunki atmosferyczne, nie zdołał wyhamować i uderzył w przydrożne drzewo. Siła uderzenia była spora, więc samochód odbił się i zawisł na słupie. Konieczna okazała się interwencja nie tylko policji, ale też pogotowia i straży pożarnej. Zanim doszło do opatrzenia ran kierowcy, strażacy musieli go wydostać z auta, używając sprzętu hydraulicznego.

* * *

Środa 18 czerwca pechowo zakończyła się też dla Beaty W., kierującej renaultem clio. Mieszkanka Rozogów jadąc z nadmierną prędkością nie zdążyła wyhamować i uderzyła w betonowy słupek. Zaraz potem auto stoczyło się z 3-metrowej skarpy. Kobieta trafiła do szpitala w Szczytnie.

* * *

O pechu nie może być mowy w przypadku innego wypadku. Doprowadziła do niego bowiem zbytnia brawura. Kierujący BMW Adam S. z Leleszek, jadąc z dużą prędkością, podczas wyprzedzania stracił kontrolę nad kierownicą. Auto wyrzuciło w pole, 15 metrów od drogi. Kierowca oraz jego pasażer z obrażeniami ciała zostali przewiezieni do szpitala w Szczytnie. Nie wiadomo jeszcze czy kierowca BMW był trzeźwy, pobrano mu krew do badania.

W DACH I HYDRANT

Do niecodziennej stłuczki doszło w piątek 20 czerwca w Marksewie. Niecodziennej, bo... z domem, a raczej jego dachem. Kierowca tira z przyczepą jadąc blisko budynku mieszkalnego, zawadził o jego dach i pojechał dalej. Niedaleko Szczytna został zatrzymany przez powiadomioną o zdarzeniu policję. Mężczyzna tłumaczył funkcjonariuszom, że nie zauważył, iż uszkodził dom. Został ukarany 200-złotowym mandatem. Budynek nie był zamieszkany.

* * *

Tego samego dnia doszło do innej stłuczki, na szczęście i tym razem jej "ofiarą" nie był człowiek, lecz... hydrant. Kierujący skodą felicją, Zdzisław P. z gminy Rozogi, na łuku drogi zjechał na pobocze i uderzył w urządzenie. Woda tryskająca z hydrantu za bardzo kierowcy nie zdołała otrzeźwić, bo przybyła na miejsce policja i tak wybadała alkotestem w jego wydychanym powietrzu ponad 1,8 promila alkoholu. Zdzisław P. odpowie przed Wydziałem Grodzkim Sądu Rejonowego za jazdę pod wpływem alkoholu. Bardzo prawdopodobne, że szczycieńska Temidy zażąda także zadośćuczynienia od zawianego kierowcy w postaci naprawy hydrantu.

"WIELBICIEL" POLICYJNEGO MUNDURU

Pozytywnego wpływu długiego weekendu nie można się też doszukać u 40-letniego Mirosława B., mieszkańca gminy Szczytno. Późnym wieczorem 21 czerwca zobaczywszy policyjny radiowóz wjeżdżający na Plac Juranda, mężczyzna wpadł w szał. Obrzucił funkcjonariuszy wieloma wulgarnymi epitetami. Był niezwykle agresywny. Odmówił im podania swoich danych osobowych i nie poddał się badaniu alkotestem. Policjanci zmuszeni byli użyć siły. Po obezwładnieniu nadpobudliwca przewieziono go do szczycieńskiego szpitala, by pobrać mu krew. Potem Mirosław B. wylądował w izbie wytrzeźwień. Odpowie przed Sądem za znieważenie i czynną napaść na policjantów.

CHULIGAŃSKA DEMOLKA

Długi, czerwcowy weekend nie na wszystkich wpłynął relaksująco. Na pewno nie na 20-letniego Michała R., który tuż przed północą 21 czerwca swoją energię postanowił wyładować, dokonując demolki w centrum miasta. Młody mężczyzna przewracał parasole i stoły ustawione na Placu Juranda. Traf chciał, że akurat wtedy nadjechał policyjny patrol. Michał R. został zatrzymany, okazało się, że w wydychanym powietrzu miał ponad 2,7 promila alkoholu. Nocleg w policyjnej izbie wytrzeźwień zapewne skutecznie ostudził jego emocje. Za swój chuligański wybryk odpowie przed Wydziałem Grodzkim Sądu Rejonowego.

POŻAR

Po północy 22 czerwca przypadkowi świadkowie zawiadomili szczycieńską straż pożarną, że w jednym z domków letniskowych w Starych Kiejkutach wybuchł pożar. Ogień strawił dach budynku i poddasze mieszkalne. Przyczynę pożaru bada KPP w Szczytnie.

TASAK ZAMIAST ARGUMENTU

Dramatycznie zakończyła się 14 czerwca słowna utarczka między dwoma znajomymi z Jeleniowa. Kiedy zabrakło już słownych argumentów 44-letni Tadeusz S. chwycił za tasak do buraków i rzucił się na swojego rozmówcę, zadając mu wiele ran ciętych. Pokiereszowany Roman K., trafił do szczycieńskiego szpitala. Blizny z pewnością długo będą się goiły, a i potem straszyć go będą wspomnieniem dialogu z kolegą. Wiadomo, że Tadeusz S. był pijany, pobrano mu krew do badania. Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Szczytnie.

APEL POLICJI

Rozpoczęły się wakacje, jest to czas kiedy uczniowie wyjeżdżają na wycieczki. Komenda Powiatowa Policji w Szczytnie apeluje do rodziców, których dzieci uczestniczą w takich wyjazdach, aby zgłaszali dzień i godzinę odjazdu. Policjanci będą mogli sprawdzić czy autobus wiozący ich pociechy jest sprawny, a tym samym upewnić, że czeka ich bezpieczna podróż. Zgłoszeń należy dokonywać dyżurnemu KPP pod nr tel. 997 lub Bogdanowi Machale z KPP pod nr tel. 623-22-42 co najmniej 48 godzin przed planowanym odjazdem.

KOLIZYJNY WEEKEND

Czerwcowy weekend, dłuższy niż zazwyczaj, bo trwający 4 dni, obfitował w różne zdarzenia drogowe. Policjanci zatrzymali 11 nietrzeźwych kierowców, w tym 6 rowerzystów. Doszło do 2 wypadków, w których ranne zostały 3 osoby. Uczestnicy naszych dróg spowodowali aż 15 kolizji i zapłacili 19 mandatów.

2003.06.25