ZAPOMNIAŁA O DZIECKU
W piątek 28 kwietnia o 3.00 rano szczycieńscy policjanci zostali powiadomieni o tym, że po ulicy Żeromskiego biega kilkuletni chłopiec. Maluch ubrany był jedynie w koszulkę z krótkim rękawem, rajstopy i kapcie. Przybyłym na miejsce funkcjonariuszom powiedział jak się nazywa i gdzie mieszka jego ojciec. Policjanci ustalili również, że rodzice 5-letniego Wiktora są w separacji, a opiekę nad nim miała sprawować matka. Kiedy stróże prawa udali się do jej mieszkania, zastali otwarte drzwi wejściowe. Matka pięciolatka, 24-letnia Milena K. o zniknięciu dziecka nic nie wiedziała. Podczas wizyty policjantów leżała w łóżku z mężczyzną. Tłumaczyła, że syn śpi w drugim pokoju. Zarówno ona, jak i jej towarzysz byli nietrzeźwi. Kobietę przewieziono do komendy i poddano badaniu na zawartość alkoholu. Okazało się, że miała we krwi 0,65 promila. Sprawą zajmie się teraz Wydział Rodzinny Sądu Rejonowego w Szczytnie. Kobieta odpowie także za narażenie dziecka na przebywanie w okolicznościach zagrażających zdrowiu i życiu.
POMYLILI I POBILI
W środę 3 maja ok. godziny 3.45 idący ulicą Piłsudskiego w Szczytnie 23-letni Paweł S. został zaczepiony przez jedną z osób stojących w większej grupie. Zanim zdążył zareagować na zaczepkę, podbiegło do niego dwóch mężczyzn, którzy przewrócili go na ziemię i zaczęli kopać. Napadnięty zdołał odeprzeć atak napastników i zatrzymał nadjeżdżający radiowóz. Sprawcy, dwaj 19-letni mieszkańcy Szczytna, trafili na komendę. Obaj byli nietrzeźwi - Patryk K. miał 1 promil alkoholu we krwi, a jego kompan, Mateusz A. 1,11 promila. Młodzieńcy przyznali się do zarzucanych im czynów. Funkcjonariuszom tłumaczyli, że zaatakowana przez nich osoba przypominała wyglądem mężczyznę, który "im podpadł", kiedy bawili się w jednym ze szczycieńskich pubów. Sprawcom przedstawiono zarzut pobicia oraz kierowanie gróźb karalnych.
PODWÓJNE PRZESTĘPSTWO
W poniedziałek 1 maja anonimowy informator zgłosił policjantom, że zauważony przez niego kierowca fiata 126p jest pod wpływem alkoholu. Podczas patrolowania okolic Szczytna, funkcjonariusze dostrzegli wskazany samochód. Jego kierowca nie zatrzymał się jednak do kontroli i wjechał w pole. Widząc, że szanse na umknięcie stróżom prawa ma niewielkie, porzucił pojazd i usiłował uciec do lasu. Próba się jednak nie powiodła i 22-letni Karol B. trafił w ręce funkcjonariuszy. Powodem jego desperackiej ucieczki była nie tylko jazda po pijanemu. W samochodzie przewoził 0,5 m3 drewna skradzionego z lasu. Sprawca przyznał się do winy. W chwili zatrzymania miał 1,19 promila alkoholu we krwi.
GRUCHOTEM PO PIJAKU
W niedzielę 30 kwietnia w Lipowcu zatrzymano do kontroli drogowej 33-letniego Krzysztofa K., mieszkańca gminy Wielbark. Zasiadał on za kierownicą fiata 126p, mając 1,17 promila we krwi. Policjanci ustalili również, że samochód, którym jechał, nie miał ważnych badań technicznych i OC. Auto został odholowane na parking strzeżony. Krzysztof K. nie po raz pierwszy złamał prawo, prowadząc po pijanemu. Na swoim koncie miał już prawomocne wyroki, zakazujące mu zasiadania za kierownicą samochodu. Mężczyzna odpowie teraz za jazdę w stanie nietrzeźwości, naruszenie zakazów sądowych oraz prowadzenie auta niedopuszczonego do ruchu.
BRUTALNI EGZEKUTORZY
Brutalne egzekwowanie długów i porachunki gangsterskie zdarzają się nie tylko na filmach. We wtorek 25 kwietnia mieszkaniec gminy Wielbark Mariusz S. powiadomił policję, że został wrzucony do bagażnika samochodu osobowego i wywieziony do lasu. Tam pobili go dwaj mężczyźni, którzy żądali zwrotu pieniędzy w zamian za rzeczy ukradzione rzekomo jednemu z nich. Ofierze napaści wyznaczono termin zwrotu należności i wypuszczono. Wkrótce po zgłoszeniu policjanci zatrzymali sprawców. Okazali się nimi 19-letni Daniel M. i 21-letni Mariusz M. Mężczyznom przedstawiono zarzuty pozbawienia wolności i wymuszenia rozbójniczego. Obaj przyznali się do popełnionych czynów, prokurator zastosował wobec nich poręczenie majątkowe.
DACH W OGNIU
W poniedziałek 1 maja przy ulicy Odrodzenia w Jedwabnie wybuchł pożar domu jednorodzinnego należącego do Andrzeja B. W momencie przyjazdu straży pożarnej, ogniem objęty był cały dach budynku. Z płonącego domu wyniesiono wyposażenie. Pomocy przedmedycznej udzielono mieszkance, 55-letniej Barbarze B. Pożar zniszczył dach budynku i część ocieplenia. Przyczyny na razie nie ustalono.
DYM NAD MIASTEM
W czwartek 4 maja koło południa nad ulicą Łomżyńską w Szczytnie pojawiły się kłęby dymu. Wydobywały się one ze składowiska, na którym gromadzone są przeznaczone do złomowania samochody. Po przybyciu na miejsce, strażacy stwierdzili, że palą się plastikowe części pojazdów, pozostałości tapicerki oraz opony. Choć ogień spowodował duże zadymienie, to nie wyrządził poważniejszych strat. Przyczyną było najprawdopodobniej wypalanie zalegających na złomowisku części samochodowych w celu ich utylizacji. Za nieostrożne obchodzenie się z ogniem właściciel składu został ukarany mandatem w wysokości 400 zł.
POŻAR W DŁUŻKU
W środę 3 maja w Dłużku, gmina Jedwabno, zapalił się murowany budynek gospodarczy, w którym magazynowane były duże ilości drewna opałowego. Przyczyny pożaru nie ustalono. Ogień pochłonął ok. 50 m3 drewna, nadpaleniu uległy także znajdujące się w pomieszczeniu narzędzia.
KARY DLA DAMSKICH BOKSERÓW
We wtorek 2 maja Sąd Rejonowy skazał 58-letniego Kazimierza M., mieszkańca gminy Szczytno na dwa miesiące aresztu za znęcanie się nad konkubiną. Sprawca dręczył kobietę od 2001 roku. Będąc pod wpływem alkoholu bił ją po całym ciele, powodując liczne obrażenia, a do tego jeszcze groził jej pozbawieniem życia. Kara nie ominie też innego damskiego boksera, 33-letniego Piotra L. ze Szczytna. Jest on podejrzewany o znęcanie się nad rodziną. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny. W sobotę 6 maja Sąd Rejonowy w Szczytnie skazał na dwa miesiące aresztu Mirosława P. z gminy Świętajno. Mężczyzna znęcał się fizycznie i psychicznie nad najbliższymi.
ZAGROŻONE LASY
W ciągu minionego tygodnia strażacy kilka razy gasili pożary poszycia w lasach powiatu. Dwukrotnie (4 i 7 maja) paliła się ściółka w młodniku sosnowym w Księżym Lasku. W obu przypadkach przyczyny nie ustalono. W czwartek 4 maja w Kwiatuszkach Wielkich, gmina Rozogi, zapaliło się poszycie w 50-letnim lesie sosnowym. Pożar nie wyrządził poważniejszych szkód.
PŁONĄCY TIR
We wtorek 2 maja na trasie Świętajno-Spychowo zapaliła się kabina samochodu ciężarowego marki DAF. Ogień zniszczył także komorę silnika i płytę wiórową przewożoną na naczepie pojazdu. Przyczyny pożaru na razie nie ustalono.
2006.05.10