ZABIERALI, CO SIĘ DAŁO
Na dwa miesiące trafił do aresztu 17-letni mieszkaniec gminy Rozogi, który wspólnie z 14-letnim kolegą od września do końca października okradał domki letniskowe w Farynach. Według ustaleń policji, młodzi włamywacze ograbili łącznie jedenaście tego typu obiektów. Zabierali z nich wszystko, co się dało - artykuły spożywcze, rowery górskie, narzędzia elektryczne oraz sprzęt RTV i AGD. Większość ukradzionych przedmiotów udało się odzyskać, niektóre zostały sprzedane. Tym, którzy je nabyli, postawiony będzie zarzut paserstwa. Młodszym ze sprawców zajmie się sąd rodzinny, starszemu za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Ma on na swoim koncie też inne przestępstwa. W połowie września został złapany podczas jazdy rowerem po pijanemu. Miał wtedy we krwi 0,72 promila alkoholu.
ZANIECZYSZCZAŁ RZEKĘ
Mało ekologiczną postawą wykazał się 67-letni mieszkaniec gminy Pasym, który swoją kanalizację ściekową podłączył do plastikowej rury i nieczystości wypuszczał do rzeki.
- Mężczyzna naruszył przepisy prawa budowlanego. Sprawą zajmie się sąd - mówi starszy aspirant Paweł Linowski z KPP w Szczytnie.
POBILI NA ZAWODACH
W niedzielę 13 listopada podczas rozgrywek "5" piłkarskich w SP nr 6 grupa nieletnich pobiła 15-latka. O losach sprawców zajścia zadecyduje sąd rodzinny.
KŁUSOWNICY NA JEZIORZE
W sobotę 12 listopada w Leleszkach funkcjonariusze straży rybackiej zatrzymali dwóch mieszkańców gminy Pasym, którzy przy użyciu podbieraka z prądem dokonywali nielegalnego połowu ryb.
ZWINĘLI PAPĘ
W piątek 11 listopada z Zakładów Centrali Obróbki i Dystrybucji Drewna w Kolonii 16-letni mieszkaniec gminy Świętajno wraz ze wspólnikiem ukradł 16 rolek papy asfaltowej o łącznej wartości 480 zł.
POŻAR DOMKU
W niedzielę 13 listopada przed godziną 6.00 rano zapalił się strop między poddaszem a kominem w domku letniskowym w Nartach. W porę powiadomiono straż pożarną, która ugasiła ogień. Prawdopodobną przyczyną pożaru była niewłaściwa eksploatacja kominka grzewczego. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi KPP w Szczytnie.
GAZ NA JEZDNI
W sobotę 10 listopada na trasie Spychowo-Rozogi podczas transportu wypadło z samochodu osiem butli z gazem. Dwie z nich dostały się pod nadjeżdżającą z przeciwka ciężarówkę. W wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał. Usunięciem butli zajęli się strażacy.
POBILI, OKRADLI I WPADLI
Nieco ponad miesiąc cieszyło się wolnością trzech bandytów, którzy napadli na policjanta z WSPol. nad małym jeziorem. Kilka dni temu zostali zatrzymani. Trwają poszukiwania dwóch pozostałych sprawców biorących udział w zajściu.
W piątek 30 września tuż przed północą policjant zatrudniony w WSPol. wracał wraz z żoną oraz dwójką znajomych z baru nad małym jeziorem. W parku w okolicach nieczynnej fontanny zostali zaczepieni przez grupkę młodych ludzi, którzy pobili mężczyzn, oszczędzając jednak żonę funkcjonariusza. Napastnicy zabrali policjantowi telefon komórkowy, legitymację służbową oraz portfel. W trakcie zdarzenia jeden ze sprawców użył pistoletu przypominającego broń palną. Po napadzie od razu powiadomiono policję, która rozpoczęła pościg za przestępcami. Nie zdołano ich jednak zatrzymać. W toku dalszych czynności operacyjnych po kilku tygodniach udało się ustalić personalia bandytów. W piątek 4 listopada trzech spośród pięciu mężczyzn biorących udział w napadzie wpadło w ręce stróżów prawa. Zatrzymanymi okazali się mieszkańcy Szczytna - Daniel M. lat 22, Przemysław O. lat 20 oraz Mateusz R. lat 18. Znaleziono przy nich również broń, której użyli podczas zdarzenia.
- Jest to pistolet pneumatyczny na sprężone powietrze miotający kulki miedziane o średnicy 4,5 mm. Jeden z poszkodowanych został nią trafiony w policzek, nie poniósł jednak poważniejszego uszczerbku na zdrowiu - mówi komendant KPP w Szczytnie insp. Sławomir Mierzwa. - Gdyby kula trafiła w oko, mogłaby spowodować poważniejsze dolegliwości - dodaje.
Sprawcom postawiono już zarzut rozboju. Sąd Rejonowy przychylił się do wniosku prokuratury i skazał ich na tymczasowy areszt. Mężczyznom grozi kara od 2 do 12 lat więzienia. Policja poszukuje jeszcze dwóch pozostających na wolności uczestników zdarzenia - Zbigniewa L. lat 26 i Andrzeja M. lat 18. Wydano za nimi listy gończe.
- Ich zatrzymanie jest kwestią czasu - uważa komendant Mierzwa.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że podejrzani dopuścili się kilkunastu innych przestępstw, w tym kradzieży telefonów komórkowych i rowerów. Włamywali się również do sklepów i piwnic.
W tym roku na terenie powiatu odnotowano 36 rozbojów, o 20% mniej niż w 2004 r.
2005.11.16