Nie mieli litości radni pasymscy przy ustalaniu podatków na 2004 r. Większość podatków od nieruchomości ustalili na maksymalnym lub niewiele niższym od niego poziomie. W kieszeni podatników radni szukają ratunku dla miasta i gminy w krytycznej sytuacji finansowej.
Ekspertyza katastrofy
Tuż przed rozpoczęciem sesji (30 grudnia) na ręce burmistrz Kobylińskiej wpłynęła ekspertyza przyczyn zawalenia się stalowej konstrukcji hali sportowej budowanej przy pasymskim gimnazjum. Przypomnijmy, że trzy tygodnie temu mocno wiejący wiatr zdmuchnął przęsła konstrukcji. Według biegłego przyczyną budowlanej katastrofy był m.in. "brak założeń stężeń połaciowych" i kilka innych równie mało zrozumiałych dla laika niedociągnięć. Sama burmistrz nie kwapiła się z wyjaśnianiem zawiłych treści, choć prosił ją o to radny Andrzej Gralczyk.
Tłumaczyła, że najpierw z pismem zapozna się i podejmie działania Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego Julian Radawiec. Wiadomo jednak, że zlecona przez gminę ekspertyza kosztowała 6100 zł, ale prezes olsztyńskiej firmy "Arbet" - wykonawcy hali, zobowiązał się zwrócić tę sumę.
Budżet (prawie) maksymalny
Uchwalanie podatków na 2004 rok rozpoczęło się od wystąpienia przewodniczącej Brygidy Starczak.
- Każdy chciałby, żeby podatki były jak najniższe, tylko skąd wtedy brać pieniądze na pokrycie wszystkich kosztów? - pytała retorycznie przewodnicząca apelując do wszystkich o rozwagę w komentowaniu projektu uchwały i jej akceptację.
Argumenty za przyjęciem jak najwyższych stawek podatkowych przedstawił też skarbnik Arkadiusz Młyńczak.
- Od stycznia weszły w życie nowe przepisy. Teraz wysokie podatki to nie tylko większe dochody, ale też wyższe subwencje ze Skarbu Państwa. Zyskujemy więc dwa razy - zachęcał skarbnik miasta.
Radni ustalili maksymalne stawki w przypadku podatku od budynków przeznaczonych na działalność w zakresie obrotu materiałami siewnymi (8,11 zł za m2 powierzchni użytkowej). Nie oszczędzili też właścicieli budynków przeznaczonych na cele rekreacyjne i letniskowe (5,82 zł za m2) i udzielanie świadczeń zdrowotnych (3,49 zł za m2). Tylko o grosz mniejszą od maksymalnej stawki zapłacą właściciele budynków mieszkalnych (0,51 zł za m2). Za metr kwadratowy powierzchni użytkowej budynku wykorzystywanego na prowadzenie działalności gospodarczej w Pasymiu obowiązywać będzie podatek w wysokości 15 zł, w okolicznych miejscowościach - 13 zł.
Radni ustalili podatek za grunty, na których prowadzona jest ta działalność na 62 gr za m2, za grunty rekreacyjne - 31 gr za m2, pod jeziorami i innymi zbiornikami wodnymi - 3,41 zł/ha. Z podatku zwolnione są te nieruchomości, które należą do emerytów i rencistów rolniczych oraz budynki sportowe, Zakładu Gospodarki Komunalnej, jednostek ochrony przeciwpożarowej i placówek oświatowych.
Mniej od rolników
Radnej Mariannie Tańskiej udało się przeforsować propozycję obniżenia w tym roku ceny skupu żyta dla celów obliczenia podatku rolnego. W minionym roku wynosiła ona 34,57 zł za kwintal. Skarbnik zaproponował cenę 28 zł/q, zaś radni przegłosowali jeszcze niższą - 25 zł. Najwyraźniej do większości z nich przemówiły żarliwie przedstawiane przez radną przykłady tego, jak ciężka jest sytuacja tej grupy ludzi. Nie do wszystkich jednak.
- Podwyższenie podatków powinno obciążyć wszystkich mieszkańców gminy w równym stopniu - twierdził przewodniczący komisji rolnictwa Jerzy Gryzio.
Uchwalając najniższą z proponowanych stawek radni "zrezygnowali" z ponad 30 tysięcy złotych, które wpłynęłyby do kasy gminy przy zastosowaniu 28-złotowej stawki. Dodatkowa kasa nie wpłynie też do pasymskiego budżetu z tytułu podatku od posiadania psa. Burmistrz Kobylińska proponowała stawkę 30 zł, ale ostatecznie przegłosowano zeszłoroczną - 25 zł.
Na koniec roku w budżecie miasta i gminy pozostała nadwyżka 188 351 zł. Będzie ona przeznaczona na spłatę zaciągniętych przez gminę kredytów bankowych. Niełatwy dla Pasymia rok żegnano w mało radosnej atmosferze, a przy lampce szampana radni życzyli sobie jak najszybszej poprawy miejskich finansów.
Katarzyna Mikulak
2004.01.07