Burmistrz Bernard Mius otrzymał od radnych ponad tysiączłotową podwyżkę. - Za jego trzyletnich rządów w gminie zrobiono więcej niż przez kilka poprzednich kadencji – entuzjastycznie ocenia dokonania Miusa wiceprzewodniczący rady Mieczysław Żyra.
ZROBIŁ WIĘCEJ NIŻ JEGO POPRZEDNICY RAZEM WZIĘCI
W programie sesji Rady Miejskiej, która miała miejsce w ubiegłym tygodniu, znalazła się propozycja podwyżki poborów dla burmistrza. Projekt uchwały uzasadniał wiceprzewodniczący rady Mieczysław Żyra.
- Jest mocno zaangażowany. Pracuje więcej niż to jest od niego wymagane. Poświęcając wolny czas, wizytuje teren gminy, przyglądając się co należy zmienić i poprawić – mówił Żyra. Chwalił też Miusa za przeprowadzane remonty oraz liczne inwestycje, na które gmina pozyskuje także środki z zewnątrz.
- W każdej miejscowości widać efekty pracy burmistrza jako dobrego gospodarza. Zdaniem Żyry, w ciągu 3-letnich rządów Miusa w gminie zrobiono znacznie więcej niż przez kilka poprzednich kadencji.
Mówiąc o zaletach burmistrza, wiceprzewodniczący sięgał po niespotykane dotąd argumenty. Uznał bowiem, że za podwyżką przemawiają nie tylko jego dokonania, ale także to, czego nie udało mu się zrealizować, czyli utworzyć stanowiska wiceburmistrza, co zapowiadał w ubiegłym roku.
- Dzięki temu nasza gmina zaoszczędzi rocznie 80 tys. zł – wyliczał Żyra.
Pozostali radni też nie mieli wątpliwości, że podwyżka Miusowi się należy. Jednogłośnie zadecydowali, że zarabiać on teraz będzie 9447,50 zł, czyli o ponad 1,3 tys zł więcej niż dotychczas.
Bernad Mius dziękował radnym, że docenili jego pracę.
- Na pewno nie spocznę na laurach – zapewniał ich, zapowiadając także, że podwyżka zmotywuje go do jeszcze większego wysiłku.
Na sesji obecny był wicestarosta Kazimierz Oleszkiewicz, sekretarz Urzędu Miasta i Gminy w Pasymiu w poprzedniej kadencji. Ciekawi byliśmy, co sądzi o entuzjastycznej wypowiedzi Żyry na temat dokonań burmistrza Miusa, szczególnie w zestawieniu ich z osiągnięciami jego poprzedników.
- Ocen trzeba dokonywać w kontekście możliwości w danym czasie. Dzisiaj żaden burmistrz czy starosta nie robi łaski, że ubiega się o środki unijne – komentował wicestarosta.
SOŁTYSI WCIĄŻ NA KOŃCU
Poprawiło się nie tylko burmistrzowi, ale także sołtysom, którym diety wzrosły z 70 do 100 zł. Wnioskując do rady o podwyżkę, burmistrz Mius podkreślał ich zaangażowanie na rzecz swoich sołectw.
- Nasi sołtysi nie zasługują na to, aby być na ostatnim, takim haniebnym miejscu w powiecie szczycieńskim – komentował Mius dotychczasową wysokość diet sołtysów gminy Pasym.
Niestety nie wiedział, że kilka dni wcześniej radni Wielbarka także podnieśli diety swoim sołtysom z 80 do 120 zł, a to oznacza, że sołtysi gminy Pasym wciąż są najsłabiej opłacanymi w powiecie.
(o)/fot. A. Olszewski