W niedzielę 13 listopada w kotłowni budynku jednorodzinnego w Borkach Wielbarskich wybuchł pożar.
Częściowo ugasił go … policjant podkom. Radosław Kozłowski, który przebywał na miejscu zdarzenia w związku z prowadzeniem innych czynności. On też wyniósł z budynku dwie butle gazowe. Mimo to konieczna okazała się interwencja strażaków, którzy dogasili pożar. W kotłowni przebywał też 40 – letni mężczyzna, który przed zdarzeniem podkładał do pieca opał. Doznał on oparzeń okolic oczu. Pierwszej pomocy udzielili mu strażacy. Następnie poszkodowany został przekazany zespołowi ratownictwa medycznego, który zadecydował o przetransportowaniu go do szpitala. Spaleniu uległa część drewna opałowego znajdującego się w kotłowni, okopcone zostały ściany, a wskutek wysokiej temperatury deformacji uległ licznik wody. Straty zostały wstępnie oszacowane na ok. 2 tys. złotych. Przyczyną pożaru była nieprawidłowa obsługa pieca grzewczego.