Zastępca komendanta wojewódzkiego policji, a do niedawna szef szczycieńskich policjantów, insp. Radosław Drach udowodnił, że jest gliną z krwi i kości.

Policyjny instynkt nie zawiódł komendanta
Dzięki właściwej reakcji komendanta Dracha, 43-latek, zamiast za kierownicą, znalazł się w areszcie

Dzięki jego zdecydowanej reakcji potencjalny drogowy zabójca trafił do aresztu. W poniedziałek 13 stycznia około godziny 19.30 na drodze krajowej nr 53 w Pasymiu, komendant, wracając do domu po służbie, zauważył jadącą „zygzakiem" osobówkę. Zaniepokojony stylem jazdy kierowcy postanowił uniemożliwić mu dalszą podróż. Zachowanie kierującego volkswagenem dawało uzasadnione podejrzenie, że może znajdować się pod wpływem alkoholu. Przypuszczenia komendanta potwierdziły się, gdy podszedł do kierującego autem 43-latka. Radosław Drach, sam będąc po służbie, wezwał umundurowany patrol policji. Badanie na zawartość alkoholu wykazało, że kierowca, 43-letni mieszkaniec gminy Pasym miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Nie było to jego jedyne przewinienie. Mężczyzna posiadał aktywny zakaz prowadzenia pojazdów, który naruszył. Jak się okazało, w 2003 r. utracił prawo jazdy, a mimo to kilkukrotnie wsiadał za kierownicę, będąc pod wpływem alkoholu. Ponadto kierował bez uprawnień, co stanowi poważne naruszenie przepisów.

Nietrzeźwy kierowca został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Mężczyzna będzie odpowiadać za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów oraz kierowanie pojazdem bez uprawnień.