Stojący w centrum Klonu, od lat nieużytkowany kościół ewangelicki w niedługim czasie może się zmienić w prawdziwą wizytówkę wsi. Stowarzyszenie, które wykupiło obiekt zamierza go wyremontować oraz stworzyć w nim świetlicę środowiskową i kącik etnograficzny.
ŚWIETLICA I KĄCIK
Pomysł zagospodarowania nieczynnego kościoła ewangelickiego w Klonie zrodził się już dawno. Impulsem do zajęcia się popadającym w ruinę obiektem było przypadające w 2004 roku 350-lecie zabytkowej, słynącej z drewnianej zabudowy wsi. Gimnazjum w Rozogach, mające swój oddział w Klonie dostało wówczas 6 tys. złotych z Funduszu Wspomagania Wsi na uporządkowanie i zabezpieczenie kościoła przed dewastacją. Dzięki tym środkom udało się też ogrodzić od ulicy teren posesji, na której znajduje się obiekt. Po rocznicowych uroczystościach entuzjazm mieszkańców skupionych w Stowarzyszeniu Na Rzecz Rozwoju Wsi Klon i Okolic nie zmalał. Rozpoczęli starania o wykupienie kościoła od parafii ewangelicko-augsburskiej w Szczytnie. Zamiar ten udało się zrealizować pod koniec 2006 roku. Dawna świątynia została zakupiona przez stowarzyszenie za kwotę 1500 złotych. Jego członkowie mają już pomysł na zagospodarowanie obiektu i jego otoczenia.
- Chcemy stworzyć tu świetlicę środowiskową oraz kącik etnograficzny poświęcony Klonowi i sąsiednim miejscowościom - mówi Jarosław Kozikowski, prezes Stowarzyszenia Na Rzecz Rozwoju Wsi Klon i Okolic, na co dzień nauczyciel w klonowskiej szkole.
SZUKAJĄ PIENIĘDZY
Prezes zastrzega, że realizacja planów uda się pod warunkiem pozyskania na ten cel środków z zewnątrz.
- W tej chwili szukamy pieniędzy na sfinansowanie przedsięwzięcia. Piszemy już projekt do Funduszu Inicjatyw Obywatelskich. Własnymi siłami ciężko by było cokolwiek zdziałać - przyznaje Jarosław Kozikowski.
Liczy również na to, że środki potrzebne na zagospodarowanie kościoła uda się pozyskać z innych źródeł. Stowarzyszenie ma od niedawna status instytucji pożytku publicznego. Podatnicy rozliczający się z fiskusem będą mogli przekazać 1% podatku na jej konto. W zagospodarowaniu posesji wokół kościoła pomogły też władze gminy, budując tu plac zabaw. Na potrzeby mieszkańców zostanie przeznaczona również sąsiednia działka. W przyszłości ma służyć lokalnej społeczności jako teren rekreacyjny. Członkowie stowarzyszenia nie czekają jednak z założonymi rękami na potrzebne pieniądze. Cały czas gromadzą materiały potrzebne do remontu kościoła. Drewno na renowację dachu przekazało Nadleśnictwo Spychowo oraz miejscowe tartaki. Pomocą służą też lokalne firmy.
- Mamy już materiał na połowę dachu - nie kryje zadowolenia Jarosław Kozikowski.
Członkowie stowarzyszenia wstawili też szyby w oknach oraz zabezpieczyli obiekt przed osobami niepowołanymi.
PASTOR NA FRONCIE
Kościół ewangelicki w Klonie, w przeciwieństwie do innych podobnych świątyń z terenu powiatu ma stosunkowo niedługą historię. Został konsekrowany w 1938 roku.
- Był tu tylko jeden pastor. W czasie wojny wcielono go jako kapelana wojskowego do Wehrmachtu. Zginął pod Stalingradem - opowiada Jarosław Kozikowski.
Od tamtej pory ewangelicka społeczność Klonu nie miała stałego duszpasterza. Nabożeństwa odprawiali duchowni z innych miejscowości, m.in. z Rozóg. W ciągu kolejnych powojennych dziesięcioleci stopniowo zaczęło ubywać wiernych. Ostatnie nabożeństwo w klonowskiej świątyni odprawiono w 1978 roku. W latach 80. w budynku kościoła zamieszkał warszawski architekt, jeden z tych, którzy odbudowywali Zamek Królewski. W ostatnim czasie obiekt upodobali sobie miejscowi amatorzy mocnych trunków. Kilka lat temu doszło do tragedii - wewnątrz budynku zaprószono ogień. W pożarze zginął śpiący tu mężczyzna. Na szczęście żywioł nie zniszczył świątyni. Obecnie z wystroju kościoła pozostała ambona oraz kilka drewnianych ław. Łupem złodziei padła też część desek podłogowych.
Ewa Kułakowska
PS.
Osoby zainteresowane odpisaniem 1% podatku na działalność Stowarzyszenia Na Rzecz rozwoju Wsi Klon i Okolic mogą kierować wpłaty na konto: Bank Spółdzielczy w Myszyńcu, oddział w Rozogach
nr rachunku 89 8920 0001 0011 1605 2000 0010.
2007.01.31