Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Wileńsko-Nowogródzkiej wraz z Kołem Młodych Miłośników Kresów działającym w Zespole Szkół nr 3, zorganizowało sympozjum, którego tematem były losy dzieci zesłanych wraz z rodzinami na Syberię podczas II wojny światowej. Referaty przybliżające to zagadnienie przygotowali uczniowie, ale nie zabrakło też bezpośrednich, często wstrząsających relacji samych świadków tamtych tragicznych wydarzeń.

Poruszająca lekcja historii

Zorganizowane w 70. rocznicę deportacji Polaków z Kresów sympozjum odbyło się w środę 20 października w Zespole Szkół nr 3. To już kolejne spotkanie z historią zainicjowane przez Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Wileńsko-Nowogródzkiej oraz Koło Młodych Miłośników Kresów. Tematem poprzednich były m.in. zbrodnie na Wołyniu, powojenne deportacje oraz dzieje zesłańców syberyjskich. Tym razem skupiono się na losach dzieci, które w 1940 roku wraz ze swoimi rodzinami zostały wywiezione na „nieludzką ziemię”. Na początku swoje referaty przybliżające to zagadnienie zaprezentowali uczniowie ZS nr 3. Dotyczyły one warunków transportu, życia na zesłaniu oraz trudnych powrotów do kraju. Najbardziej poruszające były jednak bezpośrednie relacje zaproszonych na sympozjum świadków Golgoty Wschodu. Jednym z nich jest Eugeniusz Grabski, prezes Związku Sybiraków w Olsztynie, który został wraz z rodziną wywieziony na Syberię pierwszym transportem w lutym 1940 roku, mając niespełna sześć lat. Z trudem powstrzymując wzruszenie, opowiadał o losie swoich najbliższych na zesłaniu. Wspominał o najbardziej wstrząsających momentach, takich jak choćby śmierć matki chorej na tyfus, pracy przy wyrębie lasu, czy pobycie w domu dziecka, gdzie panował głód, choroby i skrajna nędza. Wśród zaprezentowanych świadectw znalazły się również te spisane przez mieszkanki Szczytna, które jako małe dziewczynki zostały deportowane na Syberię – Marię Ostrowicką i Jadwigę Jaremę. W sympozjum uczestniczyła też Jadwiga Fomin. Jej rodzina na zesłaniu spędziła w sumie ponad 60 lat i zaledwie 10 lat temu powróciła do Polski.

Środowe sympozjum, dzięki obecności bezpośrednich świadków tragicznych wydarzeń z czasów wojny, stało się dla młodzieży poruszającą i zapadającą w pamięć lekcją historii. Organizatorzy zapowiadają, że podobne spotkania będą kontynuowane.

(ew)/fot. E. Kułakowska