W piątek 13 listopada szczycieńscy strażacy otrzymali zgłoszenie, że na Jeziorze Domowym Dużym, na wysokości ul. Pasymskiej, dryfuje łódka, w której znajdują się wiosła i wędka.

- Istniało podejrzenie, że ktoś mógł z niej wypaść do wody – mówi mł. kpt. Michał Maciąg, oficer prasowy KP PSP w Szczytnie. Po przybyciu na miejsce strażacy odnaleźli łódkę około 20 metrów od brzegu, jednak w pobliżu nikogo nie było. Z informacji osób postronnych wynikało, że ktoś mógł nią wypłynąć. Ratownicy przy użyciu bosaków przeszukali 100 m2 akwenu. Zadysponowano również specjalistyczną grupę ratownictwa wodno – nurkowego z Olsztyna. Po rozpoznaniu sytuacji jej dowódca podjął decyzję o niewprowadzaniu nurków pod wodę. Na miejsce przybył też brat właściciela łodzi, który poinformował, że nic mu się nie stało, a łódka już wcześniej była odwiązywana i znajdowana z dala od brzegu jeziora.

WYRODNY SYN GROZIŁ MATCE ŚMIERCIĄ

W środę 11 listopada w jednym z domów na terenie Szczytna doszło do awantury. Pijany 31-latek groził matce nożem, szarpał ją, popychał i wyzywał. Na miejsce przyjechała policja, która ustaliła, że mężczyzna znęcał się nad najbliższą mu osobą psychicznie i fizycznie od trzech miesięcy. 31-latek, oprócz znęcania, usłyszał jeszcze drugi zarzut. W październiku został zatrzymany na ul. Skłodowskiej w Szczytnie po tym, jak w stanie nietrzeźwości kierował volkswagenem. W jego organizmie stwierdzono wtedy ponad 1,5 promila alkoholu. 31-latek dwa najbliższe miesiące spędzi w areszcie śledczym, a za swoje zachowanie odpowie przed sądem. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

ŚMIERTELNE POTRĄCENIE

We wtorek 10 listopada późnym popołudniem na trasie Szymany – Nowiny 61-latek kierujący fordem potrącił pieszego. Mężczyzna przemieszczał się w tym samym kierunku co samochód i prawdopodobnie szedł środkiem jezdni. Pieszy, 52-letni mieszkaniec Szczytna, zginął na miejscu. Kierowca forda nie odniósł obrażeń. Według policji, nie zauważył on pieszego. - Zapadł już zmrok, a 52-latek był niewidoczny, nie miał na sobie żadnych elementów odblaskowych – informuje podkom. Aneta Choroszewska – Bobińska, oficer prasowy KPP w Szczytnie. Przy okazji przypomina o tym, aby pamiętać o odblaskach, które o tej porze roku sprawiają, że piesi są widoczni na drodze i w wielu przypadkach mogą one ratować życie.

NOŻEM W KOLEGĘ

W niedzielę 8 listopada do szpitala w Mrągowie zgłosił się 27-latek z ranami ciętymi głowy. Personel medyczny poinformował o tym policję, bo urazy zagrażały życiu i zdrowiu pacjenta. Ze wstępnych ustaleń śledczych ze Szczytna wynika, że pokrzywdzony wraz z kolegami feralnego dnia przyjechał w odwiedziny do wuja jednego z nich w Marksewie. Tam między nim a 31-latkiem, mieszkańcem powiatu mrągowskiego, doszło do awantury. W pewnym momencie sprawca wyciągnął nóż i zaczął nim uderzać w głowę 27-latka. Szybka reakcja innego kolegi zapobiegła nieszczęściu. Natychmiast przewiózł on rannego do szpitala. 31-latek usłyszał już zarzuty. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna został aresztowany i najbliższe trzy miesiące spędzi za kratkami.

POŻAR W PIWNICY

W poniedziałek 9 listopada w piwnicy budynku na ul. Sienkiewicza w Szczytnie pojawiło się zadymienie. Na miejsce wezwano straż pożarną. W pomieszczeniu paliły się śmieci zgromadzone obok pieca. Ogień ugasili strażacy.

FAŁSZYWY ALARM

We wtorek 10 listopada wieczorem policja zwróciła się do straży o pomoc w otwarciu drzwi do jednego z mieszkań przy ul. Tuwima w Szczytnie. Istniało podejrzenie, że mogło tam dojść do próby samobójczej. Na szczęście przypuszczenia te się nie potwierdziły. Lokator mający się rzekomo targnąć na swoje życie, sam otworzył ratownikom drzwi.