Nie minął tydzień od wyborów, a w powiecie szczycieńskim jest już koalicja. Utworzyły ją dwie partie, które zdobyły najwięcej mandatów
– PSL (9) i PO (6).
STAROSTA Z PSL, PRZEWODNICZĄCY Z PO
- Razem z panem Kalinowskim uzgodniliśmy, że tak naprawdę nam jest najbliżej do siebie. Tworzymy dużą koalicję, która oprócz spokoju niczego nie potrzebuje – mówił starosta Jarosław Matłach i jednocześnie szef zarządu powiatowego PSL podczas podpisywania umowy koalicyjnej w minioną sobotę.
Parafowane przez wszystkich radnych obu partii porozumienie określa priorytety, którymi mają się kierować w realizacji programu rozwoju powiatu. Są to m.in. infrastruktura drogowa, wsparcie budowy obwodnicy Szczytna, działania na rzecz portu lotniczego, modernizacja i rozbudowa placówek opieki społecznej i szpitala powiatowego, a także szkolnictwo specjalne i zawodowe.
Koalicjanci zobowiązali się również do wzajemnego informowania i uzgadniania spraw dotyczących obsady funkcji w Radzie Powiatu oraz stanowisk w jednostkach podległych.
Wiadomo już, że stanowisko starosty przypadnie ludowcom (trudno sobie wyobrazić, że komuś innemu niż dotychczasowemu włodarzowi Jarosławowi Matłachowi). Oni też obsadzą trzy miejsca w pięcioosobowym zarządzie powiatu. Platforma zadowoli się funkcją przewodniczącego rady i tylko jednym miejscem w zarządzie. Jak się okazuje, PO ma problem z wytypowaniem do niego swoich przedstawicieli. Nie mogą w nim bowiem, zgodnie z przepisami, zasiadać radni prowadzący działalność gospodarczą, a tacy w szeregach Platformy dominują (lekarze Kasprowicz, Ważna, Dziekońska).
Jedną z funkcji wiceprzewodniczącego rady obejmie przedstawiciel „Razem dla Mieszkańców”, które nie tworzy koalicji, ale wprowadziło najwięcej po PSL i PO radnych do Rady Powiatu.
- Tak nakazuje kultura polityczna – tłumaczy starosta Matłach.
Nie wiadomo jeszcze kto będzie wicestarostą. Obecny - Kazimierz Oleszkiewicz odchodzi na emeryturę. Matłach zapowiada tylko, że jego następcą zostanie sprawny urzędnik, do którego będzie miał pełne zaufanie, tak jak do Oleszkiewicza.
PIS POPEŁNIŁ BŁĄD
Obecny na uroczystości poseł Adam Krzyśków gratulował koalicjantom osiągniętego sukcesu, przestrzegał ich przed euforią i zachęcał do wytężonej pracy. O zwycięstwie PSL zadecydowała jego zdaniem czteroletnia spokojna i twórcza praca. W minionej kadencji oprócz ludowców koalicję tworzyły PO i PiS. Teraz z tego układu wypadnie PiS.
Poseł nie ma wątpliwości, że lokalne władze tej partii same sobie zaszkodziły doprowadzając do rozłamu w powiatowych strukturach tuż przed wyborami, nie godząc się z narzuconą przez władze okręgu kandydaturą Grzegorza Rusinowskiego na burmistrza miasta.
- Zdecydowanie popełnili błąd, podyktowany jakimiś niezdrowymi ambicjami, ale my z tego tytułu nie będziemy rozdzierać szat – mówi poseł.
– Ich elektorat na pewno poczuł się zawiedziony – dodaje. Przyznaje także, że głosy rozczarowanych zostały w dużej części przekierowane na reprezentantów PSL.
- Dużym błędem było niewystawianie swojego kandydata na burmistrza. Taka osoba mobilizuje elektorat, co przekłada się na lepszy wynik wyborczy nie tylko jego samego, ale także poszczególnych list kandydatów na radnych.
Dużo ciepłych słów Krzyśków kieruje natomiast pod adresem Matłacha.
- Osiągnął sukces organizacyjny i osobisty. Postawił na młodość, nie odcinając się od starszych. SLD, które całkowicie wycięło swoich starych działaczy dobrze na tym nie wyszło – ocenia poseł.
(o)/fot. A. Olszewski