W niedzielę 21 listopada na terenie jednej z działek w Warchałach, o czym informowaliśmy przed tygodniem, spłonęło BMW.
Jak się okazało, pożar nie był dziełem przypadku. Pracujący nad sprawą policjanci dotarli do właścicielki pojazdu. Kobieta przyznała, że związek ze zdarzeniem może mieć jej znajomy, który darzył ją sympatią, a ona tego uczucia nie odwzajemniała. Właścicielka BMW podejrzewała, że to mogło skłonić sprawcę do podpalenia samochodu. Straty spowodowane pożarem oszacowała na 80 tys. złotych. Policjantom udało się zabezpieczyć monitoring znajdujący się nieopodal miejsca zdarzenia. Zatrzymali również 40-letniego mieszkańca gminy Jedwabno. Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu, ale jego wyjaśniania były sprzeczne z wersją przedstawioną przez właścicielkę auta. W miniony czwartek 40-latek usłyszał zarzut. O jego dalszym losie niebawem zadecyduje sąd. Za zniszczenie cudzej rzeczy nieszczęśliwie zakochanemu grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.