W środę nad ranem w Klonie wybuchł pożar drewnianej stodoły, który zaczął rozprzestrzeniać się na dwa sąsiednie budynki gospodarcze. Straty są znaczne.

Zgłoszenie o pożarze drewnianej stodoły w Klonie strażacy otrzymali o godzinie 4.20 w środę 14 maja. Jako pierwsi na miejsce dotarli druhowie z miejscowej OSP. Wówczas cały obiekt był już objęty ogniem. - Pożar zaczął rozprzestrzeniać się również na dwa sąsiednie budynki gospodarcze – informuje kpt. Karol Doryn, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szczytnie. Na szczęście nie było osób poszkodowanych. Strażacy zorganizowali zaopatrzenie w wodę z sieci hydrantowej, ale okazało się ono niewystarczające. Dlatego trzeba ją było dowozić z terenu wsi. Drewniana stodoła spłonęła doszczętnie, dwa sąsiednie budynki udało się uratować, choć i one zostały uszkodzone przez żywioł. Straty są znaczne. Ogień pochłonął m.in. znajdujący się w stodole ciągnik Ursus, inne maszyny rolnicze, skuter i rowery. Przyczyna pożaru na razie nie jest znana. Z ogniem walczyli strażacy z OSP Klon, OSP Dąbrowy, OSP Faryny, OSP Rozogi, OSP Wilamowo i JRG Szczytno. Na miejsce przybyła też policja, która ustala przyczynę zdarzenia.
(ew), KP PSP Szczytno