W poniedziałek 7 lutego strażacy zostali wezwani do pożaru drewnianego domu w Zabielach.
Po dotarciu na miejsce ustalili, że pali się na korytarzu, w którym stał piec centralnego ogrzewania. W budynku przebywało sześć osób, w tym dwoje dzieci. Wszyscy zdołali opuścić go przed przybyciem straży. W trakcie działań gaśniczych jedna z mieszkanek pośliznęła się i upadła, uszkadzając nadgarstek. Została zbadana przez zespół ratownictwa medycznego, ale odmówiła przewiezienia do szpitala. Na miejscu pozostała też właścicielka domu chorująca na serce. Spaleniu uległ korytarz budynku, dwie szafy, lodówka, osprzęt pieca oraz instalacja wodna. Straty oszacowano wstępnie na ok. 16 tys. złotych.