W piątek 7 października po godzinie 5.00 strażacy otrzymali wezwanie do pożaru wiaty produkcyjnej w zakładzie przetwórstwa drzewnego w Szymanach.
Po dotarciu na miejsce okazało się, że ogień był już w pełni rozwinięty. Wiata, pod którą znajdowały się maszyny tartaczne, przylegała do drugiej wiaty, nieobjętej pożarem. Na terenie zakładu w chwili zdarzenia przebywała tylko jednak osoba, której na szczęście nic się nie stało. Płonąca wiata została ugaszona.
- Dzięki szybkiej akcji udało się zapobiec rozprzestrzenieniu się pożaru na pozostałe wiaty – mówi st. kpt. Łukasz Wróblewski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie. Mimo to straty spowodowane przez żywioł i tak są duże. Wstępnie oszacowano je na ok. 200 tys. złotych. Spłonęła w całości jedna wiata wraz z wyposażeniem, na które składały się m.in.: taśmociąg, piły tarczowe i podajnik drewna. Udział w akcji gaśniczej brało 23 strażaków.