We wtorek 27 lutego strażacy zostali wezwani do zadymionej piwnicy w budynku wielorodzinnym na ul. Juranda w Spychowie.
Mieszkańcy w chwili przyjazdu ratowników znajdowali się już na zewnątrz, nikt nie doznał obrażeń. Okazało się, że w budynku doszło do rozszczelnienia przewodu kominowego Strażacy nie stwierdzili już jednak pożaru sadzy. Badanie miernikiem wielogazowym nie wykazało też obecności tlenku węgla. Miejsce zdarzenia przekazano właścicielowi z zaleceniem wykonania przeglądu instalacji grzewczej przez osobę uprawnioną.
Tego samego dnia doszło do pożaru sadzy w budynku jednorodzinnym w Piasutnie. Na szczęście nie doszło do pęknięcia komina. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
Kolejny pożar sadzy miał miejsce w sobotę 2 marca w domu jednorodzinnym w Jerutkach. Strażacy usunęli z komina palące się sadze i wygasili palenisko. Właściciel budynku został pouczony przez policję.