Wszechobecny kryzys nasilił działania handlowców, którzy robią wszystko, by utrzymać obrót na dotychczasowym poziomie. Stąd też wzmożona liczba telefonów, e-maili, tradycyjnych listów z ulotkami, a także wizyt domowych.
Aktywność handlowców często powoduje irytację konsumentów, którzy czują się nagabywani przez tzw. marketing handlowy. Co w tej sytuacji ma robić konsument? Przede wszystkim działania handlowców powinny mieścić się w ramach określonych przez prawo. Ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym ma na celu zapewnienie nam prawa do prywatności. Nasza ochrona wspomagana jest regulacjami ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o ochronie danych osobowych. Jednak największe oparcie prawne gwarantuje nam Konstytucja RP. Co z tego wynika? Niedozwolone jest składanie wizyt w miejscu zamieszkania konsumenta i ignorowanie jego żądań w zakresie zaprzestania takich najść. Nie można w sposób uciążliwy nakłaniać do kupna produktów przez telefon, fax, pocztę internetową oraz inne środki porozumiewania się na odległość. Dane konsumentów zawarte w książce telefonicznej mogą posłużyć do celów marketingowych, ale pod warunkiem, że dzwoniący handlowiec uzyska naszą zgodę na wysłuchanie oferty i przetwarzanie danych osobowych. Dla celów dowodowych taka zgoda powinna być udzielona pisemnie.
Warto wiedzieć, że niedopuszczalne jest żądanie zapłaty za produkty dostarczone, ale nie zamówione przez klienta. Nikt nie może wymagać odesłania produktu do nadawcy lub przechowywania. Zakazane jest wzywanie w reklamach dzieci do kupowania określonych towarów bądź nakłaniania dorosłych do dokonania zakupu. Wbrew prawu są działania mające na celu wywołanie wrażenia wdzięczności u konsumenta. Chodzi tu o rzekomo przyznane nagrody pod warunkiem dokonania określonego zakupu lub wpłacenia pieniędzy na wskazane konto bankowe. Nagrody te (o ile istnieją) są najczęściej wątpliwej jakości i nie zasługują na nasze zainteresowanie.
Konsumenci mają do obrony przed telemarketingiem mało znane narzędzie w postaci Listy Robinsona. Pierwsza taka lista powstała w USA, gdzie swoje dane zamieściły osoby mające dość otrzymywania telefonów i niezamówionych materiałów reklamowych. W Polsce Listę Robinsona prowadzi Stowarzyszenie Marketingu Bezpośredniego (SMB). Na polskiej liście jest niewiele nazwisk, wynika to z małej wiedzy na temat takiej możliwości oraz faktu, że do tej pory działania marketingowe nie były szczególnie mocno uciążliwe. Aby zostać wpisanym na Listę Robinsona, trzeba dostarczyć do biura SMB ul. Wybieg 21, 00-788 Warszawa) pisemny wyraźny wniosek o wpis zawierający imię nazwisko, adres wraz z kodem pocztowym oraz własnoręczny podpis wnioskodawcy. Wszelkie dodatkowe informacje konsumenci mogą uzyskać pod nr tel. 22/849-35-00 lub adresem e-mail
Agata Gołaszewska-Horak