Pasymskim radnym nie podoba się polityka kadrowa prowadzona przez burmistrz Kobylińską. Złożyli w tej sprawie oficjalne oświadczenie.
Temat do plotek
Czterech radnych: Andrzej Gralczyk, Robert Czerpak, Andrzej Lejman i Benedykt Młynarski, podczas sesyjnych obrad w piątek 29 sierpnia złożyło oświadczenie - protest przeciwko polityce kadrowej prowadzonej przez burmistrz miasta Lucynę Kobylińską. Nie podoba im się to, że mimo wysokiego bezrobocia, burmistrz zatrudnia osoby spoza gminy. Ostatnio miało to miejsce w przypadku powołania nowego kierownika Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Funkcję tę burmistrz Kobylińska powierzyła Teresie Wojciechowskiej, prywatnie - żonie wójta gminy Szczytno.
- Dotychczasowe ruchy kadrowe spotykają się z negatywnym odbiorem społecznym, wprowadzają nerwową atmosferę wśród podległych pracowników, skłócają mieszkańców i są tematem różnego rodzaju plotek - czytał treść oświadczenia Andrzej Gralczyk.
Uniki wójta
Nie bez uzasadnienia jest zawarte w oświadczeniu ubolewanie, że ruchy kadrowe są tematem różnego rodzaju plotek. Już na początku lipca, kiedy odbywały się "Dni Pasymia", towarzyszący burmistrz Kobylińskiej wójt Szczytna Sławomir Wojciechowski wytrwale unikał reporterskiego obiektywu.
- Bo przyjechał tylko po to, by żonie robotę załatwić - usłyszał "Kurek" jako komentarz tego dziwnego zachowania.
Jeszcze do jesieni ubiegłego roku Teresa Wojciechowska krótko pracowała w Pasymiu w tamtejszym Zakładzie Rybackim. Wcześniej zajmowała się hodowlą ryb w Janowie, z wykształcenia jest bowiem ichtiologiem. Odeszła z pracy tuż przed reorganizacją struktur "Energopolu", władającego Zakładem Rybackim.
Nie było chętnych
Burmistrz Kobylińska tłumaczyła, że z dniem 30 czerwca rozwiązana została umowa z dotychczasowym kierownikiem, a na jego miejsce długo poszukiwała odpowiedniej osoby.
- Rozmawiałam z pracownikami zakładu, ale żaden nie chciał podjąć się tego zadania - zapewniała burmistrz. Przyznała, że w pasymskim Urzędzie Miejskim tylko jedna osoba ma wyższe wykształcenie, jeszcze inna dopiero się dokształca, a ponieważ ZGKiM wymaga restrukturyzacji, więc potrzebuje dobrego kierownika.
"Nie" dla burmistrz
Protest radnych nie był wywołany zdarzeniem jednostkowym. "Dotychczasowemu postępowaniu burmistrz miasta Pasym z kadrami mówimy stanowcze - NIE" - piszą radni w konkluzji oświadczenia także dlatego, że od początku kadencji ruchów personalnych w Pasymiu było więcej. Zmiany nastąpiły m.in. na kierowniczych stanowiskach w Miejskim Ośrodku Kultury i Sportu oraz w bibliotece.
Gwoli ścisłości należy jednak dodać, że gmina i miasto Pasym, na dzień 31 sierpnia br., miało w gronie bezrobotnych tylko pięciu ludzi z wyższym wykształceniem (licencjaty), bardzo młodych, z niewielkim, albo żadnym doświadczeniem zawodowym: pedagoga ze specjalnością: animator kultury i rekreacji, trzech informatyków (w tym jednego z dodatkową specjalnością ekonomiczną) oraz politologa, ukierunkowanego na administrację celną.
Halina Bielawska
2003.09.10